Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 17 z 39]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Biuro szeryfa i areszt Pon 23 Lut 2015, 10:56

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.


/ początek

Zaraz za Cooperem wszedłem ja. Oczywiście miałem to co mieć powinienem, nie trzeba było i tłumaczyć co trzeba zabrać, bez paru rzeczy nigdy się nie ruszam. To trze miałem kamizelkę a w dłoni trzymałem strzelbę. Kiwnąłem na powitanie głową.
Po czym zacząłem sprawdzać sprzęt. Zawsze robię to przed akcją.


401Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 15:21

Tom Johnson

Tom Johnson
Choć narratorka dusi się ze śmiechu na wspomnienie ich ostatniego spotkania, to Tomaszek chyba o tym nawet nie pamiętał za bardzo. Był wtedy spruty jak świnia.
Do tego jego humor wcale nie uległ poprawie. Nadal przemieszczał się wszędzie z tą ciemną chmurą deszczową, która wisiała mu nad głową.
Gdy Baby już została zaprowadzona do małego pokoiku przesłuchać z zimnym stołem i okrutnymi ścianami z wyraźnymi śladami od zadrapań to nie czekała długo. Drzwi otworzył nie kto inny jak Grumpy Tom. W dłoni trzymał jakieś dokumenty, zapewne związane ze sprawą. Spojrzał na młodą dziewczynę i zmrużył oczy z surową minął. Chyba jej nie pamiętał, bo nie zareagował w żaden sposób więcej.
Zapewne tylko pomyślał kurwa, różowe włosy, ja pierdole z kim mi przyjdzie gadać.
- Jean Green? - burknął.

402Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 15:25

Baby Jane

Baby Jane
Jean sądziła, że porozmawia sobie na luzie przy biureczku jakiegoś nudziarza, tam na głównej sali. Zamiast tego posadzili ją w obskurnym pokoiku i trzymali w niepewności. Przez to zaczęła się denerwować, bo wyglądało, jakby z tego miejsca było już niedaleko do aresztu.
I wtedy wszedł on.
Grumpy Tom.
Jean otworzyła szerzej oczy i niemal opadła jej szczęka.
- O kurwa - mruknęła w ramach odpowiedzi. Po chwili podniosła wzrok na policjanta (sic!) i pospiesznie przytaknęła. - Zgadza się.
Przymknęła oczy i przełknęła ślinę. Ale numer.

403Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 15:30

Tom Johnson

Tom Johnson
Nie przyglądał się za długo tej dziuni co miała włosy jak wata cukrowa. Przysiadł na krześle, na przeciwko Baby i rozsiadł się nieco.
- Skoro się tu znalazłaś to uznam, że znasz młodszego Bily'ego Curwooda? Możesz mi powiedzieć gdzie się poznaliście i jak zażyła była wasza znajomość? - zaczął pozornie spokojnym głosem. Wpatrywał się ponuro w nią.

404Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 15:39

Baby Jane

Baby Jane
Jejku, w dziennym świetle, bez zaprawienia procentami wpatrywanie się w jego ponurą twarz przyprawiało ją o ciarki. Wystarczyło, że tak na nią patrzył i już czuła się winna. Nie wiedziała czego, ale tak... po prostu.
Spuściła wzrok i kiwnęła głową.
- No... Tak. Poznaliśmy się tu, w Old Whiskey. Poczęstował mnie papierosem kiedyś - zaśmiała się krótko i niepewnie. - To było parę miesięcy temu. Jakiś jarmark był niedługo potem - wzruszyła ramionami. - Nie znałam go zbyt dobrze i od dawna nie widziałam.

405Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 15:48

Tom Johnson

Tom Johnson
Położył dokumenty na stole, a na nich dłoń. Gdy odpowiadała uderzał miaro palcami o nie.
Przekrzywił głowę i jakby jego wzrok stał się jeszcze bardziej nieprzychylny.
- Chcesz mi powiedzieć, że poczęstował cię kiedyś papierosem i to na tyle? Spotykaliście się od czasu do czasu? I nic was nie łączyło? Nic? - dopytywał się. Nie był świadomy ich relacji. Tak po prostu brzmiał jakby nie wierzył w ani jedno jej słowo. Chyba tak po prostu miał na przesłuchaniach. Każdy przesłuchiwany to był kłamca i manipulant.

406Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 15:53

Baby Jane

Baby Jane
Skuliła się nieco pod wpływem jego tonu.
- N-no... - wydukała. - No spotkaliśmy się parę razy - powiedziała cienkim głosem. - Ale nie byliśmy parą, ani nic - zastrzegła, podnosząc głowę i przez chwilę patrząc w twarz policjanta, jakby tym gestem chcąc pokazać, że mówi prawdę.

407Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 15:57

Tom Johnson

Tom Johnson
Nie odpowiedział przez chwilę nic, jakby się zastanawiając nad kolejnym pytaniem.
- Kiedy widziałaś go po raz ostatni? W jakiej sytuacji i co wtedy mówił? - zapytał znów. Póki Baby współpracowała, pozostawał spokojny, choć ponury.

408Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:01

Baby Jane

Baby Jane
Wciągnęła powietrze i odchyliła się na krześle. Cholera. Nie miała pojęcia, co powiedzieć na ten temat. Już nawet dobrze nie pamiętała, jak to się wtedy potoczyło.
- Um... To chyba było jakoś w maju. Trochę się wtedy pokłóciliśmy i... potem tylko mi napisał, że wyjeżdża. Nic więcej nie wiem - powiedziała w końcu.

409Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:03

Tom Johnson

Tom Johnson
- Pokłóciliście się. O co? - zapytał z naciskiem i pochylił się nad stołem w stronę Baby. - Lepiej niech ci się wszystko przypomni, bo takie ogólniki mnie nie zadowalają.

410Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:06

Baby Jane

Baby Jane
Gdy się nachylił w jej stronę, ona odsunęła się na krześle jeszcze bardziej i zjechała nieco w dół. Spojrzała na niego spod byka.
- Pan mi grozi? - spytała z dziecięcą prostotą, mrugając kilkakrotnie. Odchrząknęła i po chwili odpowiedziała, uśmiechając się cwanie pod nosem: - O pieniądze. Przecież to główny powód kłótni, nie wie pan?

411Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:09

Tom Johnson

Tom Johnson
- Ostrzegam. - sprostował ją i przekrzywił głowę z groźnym spojrzeniem. Wysłuchał jej dalej. - Bo tak się składa, że nie mam nic do stracenia i nie lubię jak mi się mydli oczy. Bywam też nerwowy, gdy takie szmaty jak ty zgrywają cwaniary. Jakie pieniądze. Gadaj.

412Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:15

Baby Jane

Baby Jane
Teraz to szczęka jej całkiem opadła. Dosłownie. Wpatrywała się w niego z rozchylonymi ustami i zranionym sercem. Potem zacisnęła usta, skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na niego z bezbrzeżnym wyrzutem. Już go wolała, jak był pijany.

Jeśli Tom chce z niej coś wycisnąć, musi przekroczyć próg 30 z charyzmy.

413Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:22

Tom Johnson

Tom Johnson
21 -.-

Tomaszek nie tolerował takiego zachowania, dlatego wstał i obszedł wolnym krokiem stół, przy którym siedzieli. Przez cały czas się wpatrywał w Baby tym groźnym spojrzeniem, który mówił jej, że ten policjant ma jakiekolwiek zasady w dupie.
W końcu oparł się tyłem o krawędź, tuż obok krzesła różowowłosej (lol). Chwycił jej szczękę w dłoń, ściskając boleśnie.
- Ta buźka jest średnio urodziwa. Ciekawe ile będziesz zarabiać jak zostanie jeszcze bardziej oszpecona niż przez kiepskie geny starych. - pochylił się ku niej, mówiąc naprawdę cicho, a jego głos był niski, burkliwy. - O czym rozmawialiście, gdy się po raz ostatni widzieliście.

414Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:35

Baby Jane

Baby Jane
Zjechała jeszcze niżej na krześle, z lekkim przestrachem spoglądając na policjanta, gdy podchodził bliżej. Niestety, gdy złapał ją za szczękę, nie miała innego wyboru, jak podnieść głowę i wytrzymać jego surowe spojrzenie.
Jean akurat do brzydkich nie należała. To był jeden z jej niewielu atutów. Poza tym wyglądała na nie więcej, jak osiemnaście lat i na wiecznie przestraszoną. Ale w obecności Johnsona to nie był żaden wyczyn.
- Nie rozumiem, o co panu chodzi - burknęła, wydymając przy tym usta, skoro ją tak trzymał. - Nie pamiętam - dodała.

415Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:41

Tom Johnson

Tom Johnson
Miał to gdzieś czy była ładna, czy brzydka jak noc niczym Shrek. W tej chwili liczyło się to, by jej ubliżyć i dojebać w samoocenę.
- W takim razie równie dobrze, możemy uznać, że to ty jesteś odpowiedzialna za jego zniknięcie. A wtedy już bardzo blisko nie do aresztu, a do więzienia. - Miał gdzieś czy trzymał się prawdy. - Gdzie ostatni raz się widzieliście, może chociaż to mi powiesz skoro nie pamiętasz o czym mówiliście?
Puścił jej twarz i wstał. Skrzyżował ręce na piersi, spacerując po małym pokoiku, za plecami Baby.

416Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 16:46

Baby Jane

Baby Jane
- Co?! Nie! - podniosła głos, patrząc na niego z oburzeniem. Jak mógł mówić takie rzeczy! Jean zagryzła usta i wpatrywała się w policjanta z rosnącą niechęcią. Jakby obrzyganie jej nie było dostatecznie obrzydliwą rzeczą, jaką mógł zrobić. Ale to był chyba ledwie ułamek jego możliwości.
- Nie pamiętam! - pisnęła płaczliwie. - U niego w domu! - dodała szybko po chwili. - Albo w radiu, nie pamiętam! - powtórzyła rozpaczliwie.
- I... chodziło o to, żeby on pożyczył mi pieniądze. I się obraził - zaczęła paplać, byle tylko Johnson się odczepił.

417Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:01

Tom Johnson

Tom Johnson
Zatrzymał się, stojąc tyłem do Baby, tak, że nie widziała jego pochmurnego oblicza.
- Nie pamiętasz. Jasne... - prychnął. - Na co potrzebowałaś pieniędzy? Przecież jako dziwka chyba powinnaś mieć ich pod dostatkiem? Nie płacą tak dobrze? Hm?
Tak, przejrzał jej kartotekę. Wiedział, że siedziała w areszcie za prostytucję. I najwyraźniej pamiętał ją, nawet jak był nabzdryngolony jak Michał Szpak.
- I czy na pewno było to pożyczenie? Czy po prostu uroczy klient nie miał zamiaru płacić? - odwrócił się nagle i zrobił krok w stronę stołu, uderzając o niego otwartą dłonią.

418Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:07

Baby Jane

Baby Jane
Już miała nadzieję, że jej odpuści, ale jak zwykle się przeliczyła. Potem przeszedł ją dreszcz. Czyli jednak wiedział. Co za wtopa. Miała cień nadziei, po jego poczatkowym zachowaniu, że jej nie pamięta. Ale fakt, przecież miała kartotekę. Głupia!
Czemu zadawał takie pytania! Nie mogła powiedzieć prawdy, bo Święci dadzą jej wciry!
- Miałam dużo wydatków - prychnęła zatem, usiłując wymyślic cos na szybko.
Pisnęła i podskoczyła na krześle, kiedy Tom nagle walnął o stół.
- On nie był moim klientem - warknęła. - Nie wiem nic więcej - dodała.

419Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:14

Tom Johnson

Tom Johnson
Obserwował ją przez chwilę w ponurym milczeniu.
- Mhm. - skomentował. Nie miał jak się domyślić prawdy.
Coś mu jednak powiedziała, a pytania mu się skończyły chyba. Aha, jeszcze jedno.
- Czy po tej kłótni, gdy widzieliście się po raz ostatni odzywał się do ciebie? Dzwonił? Mailował? Smsował?

420Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:17

Baby Jane

Baby Jane
Odetchnęła z ulgą, gdy policjant chyba dał za wygraną. Co za stres! Ale to dobrze, bo już zbierała się w sobie, by zacząć mu grozić. W końcu skoro teraz wiedziała, że był policjantem... Detektyw Cooper pewnie by się ucieszył! Chociaż to mogła zaszkodzić nie policjantowi, a Świętym i Heaven's. Jean zupełnie się na tym nie znała.
- Napisał, że wyjeżdża - wzruszyła ramionami. Podciągnęła się na krześle, wyprostowała... Jakby już zaraz miała wystrzelić do wyjścia.

421Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:26

Tom Johnson

Tom Johnson
- W porządku. - oznajmił, jakby już miał ją puścić. Wrócił na swoje krzesło i zasiadł na nim niczym na tronie. - Możesz iść. Chciałbym tez jednak wspomnieć, że utrudnianie śledztwa cytując artykuł 239 Kodeksu Karnego to około 10 tysięcy grzywny lub miesiąc w areszcie. A tymczasem...
Uniósł na nią wzrok.
- I nie radzę wspominać o mojej małej wizycie u was. Będzie twoje słowo przeciwko mojemu, a ja wiem jak zaszkodzić. Zresztą jak zwolnią mnie, nie będę już naprawdę nic miał do stracenia. Pamiętaj o tym. A teraz już spierdalaj mi z oczu.
Spuścił wzrok o otworzył papiery, planując sporządzić raport z przesłuchania jak tylko wyjdzie.

422Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:32

Baby Jane

Baby Jane
Zmarszczyła brwi, wpatrując się w niego z napięciem. Znów przeszedł ją dreszcz. Przecież ona nic nie utrudniała! Już nawet drgnęły jej usta, jakby chciała powiedzieć to na głos, gdy policjant dodał cos jeszcze.
- Mamy monitoring - palnęła i zaraz tego pożałowała. Zacisnęła usta. Podniosła się z krzesła i podciągnęła obcisłe dżinsy na tyłku.
- Chyba muszę je podpisać - powiedziała po chwili, będąc już przy drzwiach. Oparła się o nie plecami. - To, co powiedziała. Tak?

423Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:35

Tom Johnson

Tom Johnson
- A ja mam Berette 92FS. - spiorunował ją wzrokiem. - Jednak teraz nie widzę powiązania.
Przygotował byle jak sprawozdanie, spisując wszystko co powiedziała i dał jej do podpisania.

424Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 29 Maj 2015, 17:39

Baby Jane

Baby Jane
Aż jej się słabo zrobiło. Czy to było nagrywane? Rozejrzała się po pokoiku w poszukiwaniu kamer. Skurwysyn. Same skurwysyny w tej policji. Stała przy drzwiach, dopóki nie dał jej znać, że skończył pisać. Podeszła do stolika i złożyła podpis. Przy okazji zerknęła na jego dłonie. Wyglądało na to, że poza berettą miał też żonę. Jean uśmiechnęła się pod nosem i wyszła bez słowa.

zt

425Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 04 Cze 2015, 16:22

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<--- plac 4.09

Gabrielle doprowadziła Foxxy do biura, nie przejmując się jej groźbami. A bo to ona pierwsza próbowała nastraszyć policjantkę? Jeszcze nikt nie odważył się by spełnić swe obietnice, wiedząc jak się to może skończyć.
Ramirez wsadziła McGyver na dwadzieścia cztery godziny, bez możliwości wcześniejszego wyjścia.
- Miłego.
Rzuciła na odchodne i przeszła do głównej sali. Opadła na krzesło przy swym biurku i przejrzała się w ekranie monitora, poprawiając włosy i zerkając na ranę. Na szczęście było to tylko zadrapanie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 17 z 39]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach