Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Pokój #6

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 7]

1Pokój #6     - Page 4 Empty Pokój #6 Pią 03 Kwi 2015, 22:30

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Pokój małżeński.
Znajdują się w nim szerokie, podwójne łóżko z wysokim, drewnianym zagłówkiem. Po lewej stronie stoi stolik nocny z lampką nocną. Pod ścianą - szafa oraz mała komódka, na której błyszczy niewielkie lusterko. Ściany kamienne, jasne; firanki i kremowe zasłony w oknie są czyste i świeżo uprane. W kącie naprzeciwko znajduje się stolik do kawy ozdobiony niewielkim wazonikiem z kwiatami i dwa, niewielkie fotele.


76Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:25

Liluye

Liluye
Opowiedziała wszystko, że w sumie niewiele robiła, siedziała i rozmawiała z Sashą, potem poszła po tort a Sasha wrócił do pracy, ona poszła do znajomych. Znaczy Williama, Evy i Rity. I tam przyszedł Sasha, który powiedział, że chce jej coś pokazać.. chyba póki nie było za dużo obsługi w środku. Ale przeszli przez hol, usłyszeli coś jakby huk, jak strzał a potem dźwięk jakby coś spadło. Poszli tam i znaleźli Dos. A Lil podeszła żeby sprawdzić czy jeszcze zyje..
- I mam w łązience sukienke.. bo klęknęłam w krwi.. - zakończyła.

77Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:28

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Linda pokiwała głową, po czym zadała pytanie:
- Czy znała pani ofiarę?

78Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:29

Liluye

Liluye
- Poznałam, ale.. raczej powierzchownie - stwierdziła po chwili zastanowienia.

79Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:30

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Poznała w hotelu? - dopytała, mrużąc oczy. Postukała paznokciem w dyktafon leżący na stoliku.

80Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:31

Liluye

Liluye
- Nie. Dorothy była wcześniej w moim mieście - odparła po kolejnej chwili zastanowienia.

81Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Zrobiła gest, jakby zachęcała Liluye do dalszej opowieści.
- Jak się poznaliście? Co robiła w pani mieście? I państwo przyjechali tu razem?

82Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:40

Liluye

Liluye
- Oj.. nie pamietam.. chyba w mojej pracy. Przyszła na rancho przy biurze.. w rezerwacie gor Dragoon - zmarszczyla brwi. Otwarła butelkę wody i napiła się.
- Nie mam pojecia co robiła, raczej nie przypadlyśmy sobie do gustu więc nie rozmawiałyśmy za wiele - przyznała. Bo co. Nie lubiły się. Trudno. Nie zabila jej.
- Tutaj? Tak, raczej razem. Przynajmniej widziałam ich razem w ogrodzie.

83Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 21:57

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Chodzi mi o to, czy pani i pani Romero przyjechały tu razem. Czy wiedziały pani o tym, że będziecie w tym samym hotelu? - sprostowała.
- Znała pani jej męża?

84Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 22:09

Liluye

Liluye
- Jej. Przepraszam - zagryzła wargę zamykajac butelke. Chyba jeszcze nie rozumiała do końca.
- Nie. Nie miałam pojęcia, że tu będą - pokręciłą głową.
Westchnęłą i spojrzała na szeryf.
- Jak z Victorem? - zapytała, nie myśląc o tym, że to się nagrywa.

85Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 22:19

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Zastanowiła się chwilę nad odpowiedzią kobiety.
- Tak, cz znała się pani wcześniej z Victorem Romero, mężem pani Dorothy Romero. Jakie miała pani z nim stosunki?

86Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 22:21

Liluye

Liluye
"Stosunków żadnych" pomyślała narratorka. Bo nie Lil!
- Poznałam go też chyba na rancho. Ale osobno.. To znaczy nie przyszli razem wtedy. I.. raczej dobre.

87Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 23:06

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Długo go pani zna? - dopytała - mówił cos o swojej żonie, problemach, kryzysach w związku?

88Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 23:14

Liluye

Liluye
- Jest podejrzany? - podniosła wzrok na kobietę.
- Nie. Od.. maja. Jakieś trzy tygodnie. Może miesiac miałam z nim kontakt - wzruszyła ramionami.
A mówić.. mówił.
- Nie. To prywatne rzeczy.. - stwierdziła.

89Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 23:23

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Nie odpowiedziała na pierwsze pytanie.
- Na pewnie się pani nie zwierzał? - dopytała, mrużąc oczy.
- Czy wiadome było pani, że państwo Romero byli w separacji?

90Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sob 11 Kwi 2015, 23:25

Liluye

Liluye
- Czyli jest - stwierdziła do siebie i oparła się na fotelu. Spojrzała na pokój.
- W separacji? Nie. Wiedziałam, ze raczej nie mieszkają razem, ale nie wiedziałam jak to wygląda prawnie... po co mialabym sie dowiadywac? - spojrzała na szeryf.

91Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Nie 12 Kwi 2015, 00:24

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Lina chyba nie miała zamiaru tłumaczyć Liluye, jak wygląda sprawa z Romero. Zamiast tego zadała kolejne pytanie:
- Czyli wiedziała pani, ze jednak w ich małżeństwie się nie układa? Proszę mi powiedzieć... kiedy ostatnio pani widziała pana Romero wczoraj wieczorem? Która to była godzina?

92Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Nie 12 Kwi 2015, 00:28

Liluye

Liluye
- Wiedziałam, że raczej nie mieszkaja razem, ale ile par tak robi? - wzruszyła ramionami. - Bo praca, bo cośtam.. skąd miałam wiedziec jaki jest powód - bawiła się butelką.
- Mowilam już, ze nie mam pojęcia co do godzin. Może Sasha będzie wiedział.

93Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Nie 12 Kwi 2015, 00:36

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Sasha, to ten chłopak, z którym znalazła pani ciało? - zapytała.
- Czy podejrzewa pani kogoś, kto mógłby chcieć zabić panią Romero? Może... wspominali coś o wrogach?

94Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Nie 12 Kwi 2015, 00:38

Liluye

Liluye
- Tak, pracuje tutaj więc powinien być na miejscu - pokiwala lekko głową. Potem juz troche zirytowana zerknęla na Lindę. Linę. Nieważne.
- Nie. Raczej o tym nie rozmawialiśmy.

95Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Nie 12 Kwi 2015, 00:42

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- No nic, dziękuję pani bardzo - odparła kobieta, wyłączajac dyktafon. wstała i skierowała się do drzwi.
- Jeżeli by pojawiły się nowe wątki... będziemy w kontakcie.

/zt

96Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Nie 12 Kwi 2015, 00:44

Liluye

Liluye
- Jasne - mruknęła odprowadzajac ją wzrokiem do wyjścia. A potem wrócila do siedzenia samotnie.

zt

97Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sro 15 Kwi 2015, 22:03

William Parker

William Parker
/ początek, 26.07.2013 r., półtora godziny później od wyjścia z hotelu

To gdzie Will był - nie miało znaczenia. Bardziej liczyło się to, że księgowy był zaopatrzony w lepszy, mocniejszy alkohol, może nawet utrzymujący się w dwóch butelkach? Ilość nie miała znaczenia, a Święty zaszedł pod odpowiednie drzwi. Przez moment się borykał z tym, by zapukać, bo nie widziała mu się rola gońca śmierci, żeby przekazywać najgorsze informacje.
I zapukał dwukrotnie, odsuwając się od drzwi i spoglądając w korytarz. Liluye mogła dostrzec jedynie jedną butelkę alkoholu.

98Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sro 15 Kwi 2015, 22:07

Liluye

Liluye
/niewazne, zagubienie czasoprzestrzenne

Lil otwarła drzwi Willowi, choć się go nie spodziewała. Spojrzała na mężczyznę pytajaco, potem na butelkę i otwarła przed nim drzwi, wpuszczajac do środka. Czekała aż jej powie o co chodzi, choć zaczynała już przeczuwać..

99Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sro 15 Kwi 2015, 22:14

William Parker

William Parker
Will spojrzał na Liluye, kiedy zauważył uchylające się drzwi. Bez słowa wszedł do środka, a butelkę postawił na stoliczku między fotelami, odsuwając wazon. Mogło to zapowiadać dłuższą wizytę! Odwrócił się w stronę Lilu bokiem, wyciągając paczkę papierosów i zapalniczkę, które położył ostrożnie na blacie.
- Baker dzwonił - zaczął, co już było odpowiedzią dla Indianki. - Connor nie żyje - poinformował i zaraz spojrzał na dziewczynę. - Przykro mi.

100Pokój #6     - Page 4 Empty Re: Pokój #6 Sro 15 Kwi 2015, 22:16

Liluye

Liluye
Wciągnęła głośno powietrze, zamknęła drzwi i oparła się o nie.
- Mówiłam - powiedziała tylko. A on jej nie wierzył. Betty też nie. Baker by ją wyśmiał.
- Jak? - obserwowała Parkera i to wszystko, co robił. Zacisnęła zęby, bo zbierało jej się na płacz.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 7]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach