Opuszczona kopalnia miedzi

First topic message reminder :

Chodzą pogłoski, że tu straszy. Cóż, czy faktycznie, ciężko powiedzieć, ale jedno jest pewne - raczej nie jest to miejsce, w które chciałoby się zapuszczać po zmroku.
Teren kopalni znajduje się na środku pustyni i prowadzi do niego jedno z rozwidleń głównej drogi między Old Whiskey, a górami Dragoon. Skały są tu wydrążone niczym progi prowadzące coraz głębiej w dół. Pełno tu budynków o dziwnej konstrukcji, wyciągów, wieżyczek i rdzewiejących maszyn.
Pod tym wszystkim, wiele, wiele stóp pod ziemią, prowadzą korytarze. Niektóre tak szerokie i wysokie, że spokojnie pomieściłyby wozy wielkości tira, inne wąskie, ledwo na paru ludzi. W niektórych korytarzach zamontowane jest oświetlenie, ale czy wciąż działa? W niektórych jest wilgotno i całkiem ciemno. W większych korytarzach widać szyny i inne stalowe konstrukcje do wyciągania i wywożenia na powierzchnię materiału.

- To co zaczniemy od tylnej bramy?- zwrócił się do Iadancy i ruszył w jej kierunku by sprawdzić czy czegoś tam nie znajdą. W ogóle ciekawe czy wjechali w nią z impetem czy grzecznie otworzyli.

- Tak chodźmy - no i zaczęliśmy oglądać ślady opon ile tego było dało się zliczyć.
- jak myślisz... Mogli tędy wjechać lub wyjechać, to było planowane? Wiadomo już kim byli? - Spojrzałem w stronę Harpera może już coś miał.

93

- Jeszcze nie. - odpowiedział Idanzy.
Rozglądając się za Aldo i Samem, Jon zauważył czerwone ślady przy baraku. Zostawiwszy trupa, bo w końcu będzie jeszcze miał okazję przyjrzeć się im później, poszedł w stronę wspomnianej rudery.

26 + 5*1= 31 + 15 >40

- Patrz tutaj - rzucił widząc ślady opon samochodów - trzy sztuki i motocykle...
- Święci? - to było pierwsze co rzucało mi się na myśl, oni mi się jako pierwsi skojarzyli z motocyklami. Druga myśl inna, sięgnąłem po telefon i wysłałem sma.

31

Zerknął na Harpera i wrócił do śladów.
- Szerokie opony.- dodał do analizy Aldo.
- Możliwe, ze to oni jak ślady motocykli to pierwsze co przychodzi na myśl. Pożarli się z Buenedią?

Jonathan wszedł do baraku... a tam kolejne ciało. Postrzelony mężczyzna, leżący na gruzie... czyli wpadł do budynku pewnie po zawaleniu się dachu.
Mnożnik na spostrzegawczość (może być wspomagana logika), róg 80. Jeśli przekroczysz, zauważasz na szyi denata tatuaż "P"

Po tym jak oglądniesz ciało... słyszysz, że resztki sufitu się tez zaczynają walić...
Kostki na ślepy los:
2,4 - szybko uciekasz z baraku
3 - Część dachy się zawala i odcina ci drogę powrotną
1,5,6 - biegniesz do wyjścia, ale się potykasz i nie potrafisz się wygramolić z gruzów... musi ci ktoś pomóc nim budynek cały się zawali.

103, 5 OAO

Wbrew zdrowemu rozsądkowi Jon pchał się do zniszczonego budynku. No w końcu ma pracować na miejscu zbrodni to pracuje, nie? Nie żeby miał jakieś parcie na to żeby się wykazać, bo oczywiście jest PONAD to.
A w środku zobaczył kolejnego sztywnego i znajomy tatuaż. A więc tajemniczy gang "P"? Możliwe więc, że drugą stroną byli Buendia. Tak się zamyślił, że dopiero gdy na jego ramię spadł jakiś syf, zorientował się, że może zaraz dołączyć do 9 już trupów.
Czym prędzej zaczął uciekać, jednak jego nogi jak patyczki się potknęły o siebie i utknął w gruzie.
- Cholera! - gdy próba wydostania się o własnych siłach nic nie dała, zmienił tonację na nieco wyższą.
- ALDO! SAM! - wydarł się.

No i śledziliśmy te ślady. Czas złożyć oficjalną wizytę dla Bakera. Wtedy usłyszałem krzyk.
- Kurwa - warknąłem podrywając się na nogi i pędem ruszyłem w kierunku Harpera. Gdzie on kurwa wlazł.
- Już idę trzymaj się - ruszyłem w jego kierunku ochraniając przedramieniem głowę od lecącego gruzu.

Niestety poszukiwanie śladów zostało przerwane, kiedy dach budynku się zawalił z impetem.
-Cholera Hraper.- sam ruszył w kierunku skąd za chwilę rozległo się wołania. Najwidoczniej nie znokautowało go nic.
Sam ostrożnie ruszył przez gruzowisko w stronę kolegi i zaczął odsuwać belki by uwolnić Jonathana.

By wyciągnąć Harpera z gruzowiska:
Mnożnik na siłę i kondycję obu policjantów, rzuca kostka JEDNA OSOBA. Wynik jej wprowadza do wzoru:
[(Siła Aldo + siła Sama) + (kondycja Aldo + kondycja Sama)] + k6*5

Jeśli przekroczycie próg 80, to udaje się wam szybko wyciągnąć Harpera. Jeśli nie, zawala się dach... ale was nie przysypuje, tylko odgradza drogę do wyjścia.

(17+20)+(18+20)+2*5=85

Gdy złapaliśmy go za fraki bez trudu wytargaliśmy we dwóch z Samem Harpera, dobrze ze nie był kupą mięśni.
- Kurwa szybko bo nas tu zawali - ruszyliśmy do wyjścia, Harper musiał dobrze nogami przebirać gdy go wlekliśmy za sobą z Samem. Przez moment poczułem się jakbym przeżywał deja vu.
- Szybko!

- Ruchy.- poganiał Sam, który nie chciał skończyć przysypany gruzowiskiem i razem z Aldem wlekł albo ciągnął jak kto woli Harpera.

A Harper, jak szmaciana lalka dał się powlec kolegom. Śpieszył się przy tym jak tylko mógł. I wcale nie miał spanikowanej miny!

Udaje się wam wyciągnąć Harpera z budynku... 
Ślepy los, rzuca kto chce;
2,4,6 - budynek jeszcze bardziej się zawala
1,3,5 - fałszywy alarm... nieco dachu się pokruszyło, ale budynek dalej stoi

3

- Wszystko stoi wychodzimy zanim to runie - rzuciłem opuszczając budynek.
- Co tam było Harper? - dodałem w pośpiechu. Jesli było tam coś ważnego ktoś musiał tam wrócić.

Jon przetarł twarz i jęknął żałośnie. Cóż za pierwszy dzień w roli koronera.
- Już tęsknię za prosektorium - wymamrotał do siebie. Przytaknął Aldo.
- Jeszcze jedno ciało. Gang "P". Spadło z poziomu wyżej, gdy część dachu runęła. Trzeba będzie je wyciągnąć.

//nieważne

Winchester podjechał wozem techników, trochę późno, ale przecież podobno miał mieć dzisiaj wolne. No, ale jeżeli praca wzywa to nie wypada jej opuszczać. Wysiadł z samochodu i ruszył prosto przed siebie.
- Nooo, zajebiście. - Stwierdził oglądając pobieżnie miejsce strzelaniny. Podszedł do mężczyzn stojących w kupie. Kiwnął głową na przywitanie. - Coś dla mnie? - Zapytał, bo miał nadzieję, że po coś go tu wzywali, nie?

Jonathan
Ja się otrząśniesz, możesz obejrzeć ciała. Mnożnik na spostrzegawczość, moze być wspomagane logiką, próg 80. Jeśli przekroczysz, widzisz, ze 3 ciała mają tatuaże "FB", a reszta "P". Jeśli nie przekroczysz, nie dostrzegasz tatuaży ukrytych pod ubraniami.

Alexander
Możesz zrobić oględziny miejsca zdarzenia. Mnożnik na spostrzegawczość, próg 50. Jeśli przekroczysz, dochodzi do ciebie, że ktoś jeszcze strzelał z dachów. Jeśli nie przekroczysz, skupiasz się na razie na zbieraniu łusek i pobieraniu próbek krwi.

Sam
Idziesz do frontowej bramy. Mnożnik na spostrzegawczość, próg 25. Jeśli przekroczysz, zauważasz koła jednego samochodu, który podjechał pod bramę.
Jeśli jednak przekroczysz próg 30 to dostrzeżesz że ten samochód także robił kółko wokół całego kompleksu. możesz iść za jego śladami.

Podskoczył gdy usłyszał za sobą głos Alexa.
- Hej, yy, tak. Łuski, krew, standardowo - uśmiechnął się słabo - Zorganizuj też, proszę przeniesienie ciała z tego baraku - tu wskazał dłonią na ruderę. - No i trzeba by sprawdzić skąd strzelano - Z każdym zdaniem mówił coraz pewniej.
Odwrócił się do Sama i Aldo
- I ten, dzięki - jakże elokwentnie podziękował za wytarganie go z gruzu. Gdy już się uspokoił, wziął się za oglądanie pozostałych ciał (88).
- Mamy tu Buendiów i "P" - powiedział do zespołu. Rozejrzał się jeszcze po każdym z trupów czy gangsterzy mieli coś przy sobie. Założył rękawiczki i przeszukał ubrania.
Do tego trzeby by jeszcze ustalić czas zgonu. Harper uważnie przyjrzał się śladom na ciele i ranom.

31

- P? Czyżby ich chcieli Święci wykończyć? Wleźli im na terytorium?- Sam podrapał się po głowie zastanawiając się na powiązaniami.
- Idę do frontowej bramy.- poinformował kolegów i jak powiedział tak zrobił. Dostrzegł tam ślady samochodu za którymi ruszył.
- Interesujące.- wymamrotał sam do siebie bo ślady prowadziły wzdłuż całego kompleksu. Jakby go ktoś objechał tym samochodem dookoła.

34+5*5=59>50

Winchester kiwnął głową do Jonathana i ruszył dalej. Powiedział innym technikom, żeby wzięli ciało za baraków i przenieśli do samochodu, a on sam zauważył iż strzały padały również z dachu, postanowił ruszyć do góry jednocześnie uważając, aby nic się nie osunęło.

Jonathan: 
Mnożnik na inteligencję, próg 80. Jeśli przekroczysz, ze wszyscy denaci zmarli wczorajszego dnia, podczas strzelaniny, niemalże od razu od ran.
Mnożnik na spostrzegawczość, próg 80. Jeśli przekroczysz, zauważasz ścieżkę z krwi, która prowadzi do frontowej bramy.

Sam
Mnożnik na spostrzegawczość, próg 30, jeśli przeskoczysz, to zauważasz, ze samochód zatrzymał się na tyłach kompleksu, gdzie prawdopodobnie były zaparkowane motocykle.

Alexander
Wchodzisz na pierwszy dach (nie na zawalonym bunkrze). Mnożnik na spostrzegawczość, próg 50. Jeśli przekroczysz zauważasz na dachu łuski.
Jeśli przekroczysz 60, zauważasz też niewielki ślad krwi.

101, 108

Jonathan nie znalazł nic przy ciałach. Może zostały już splądrowane? Dziwne by było, gdyby nie mieli przy sobie nawet opakowań po nabojach. No ale to tylko domysły.
Sądząc po śladach i temperaturze mężczyźni nie żyli od kilku godzin, znaczy strzelanina miała miejsce wczoraj w nocy lubi wieczorem.
Co jeszcze go zainteresowało to trop z krwi prowadzący do bramy. Poszedł za nim.