Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przyczepa Lali

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 15 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 19]

1Przyczepa Lali - Page 11 Empty Przyczepa Lali Sob 02 Sie 2014, 15:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Już z daleka widać, do kogo owa przyczepa należy - w oknach stoją kolorowe dekoracje (z jednego macha nawet zabawkowy Mikołaj), a aktualnie całość jest obwieszona świątecznymi lampkami. Przechodząc przez próg, trzeba się przebić przez kiczowate, wiszące koraliki, które robią mnóstwo hałasu.
Wchodzi się prosto do salonu, którego głównym punktem jest kanapa w zebrowy wzór. Na przeciwko niej stoi stolik, który obwalony jest naczyniami, świeczkami, papierami i mnóstwem innych pierdół. W rogu, nieco na prawo, stoi maleńkie biurko, na którym leży lampka i laptop. Na lewo, tuż obok łazienki, znajduje się mini-kuchnia, w której skład wchodzi mała lodówka (do której jest poprzyczepiane mnóstwo kolorowych magnesów i kartek z jakimiś notatkami), kuchenka oraz dodatkowy kredens, na którym stoi ekspres do kawy i toster.
Zaraz na lewo znajduje się łazienka, w której ledwo mieści się toaleta, prysznic oraz umywalką z toaletką, która ugina się pod ciężarem kosmetyków. Na lustrze poprzyczepiane są zdjęcia idoli nastolatek z gołymi klatami.
Skręcając w prawo od wejścia, wchodzi się do sypialni, której punktem centralnym jest łóżko. Przy ścianie jest zabudowana szafa, która praktycznie pęka w szwach. Na podłodze rozłożony jest puchaty dywan, na którym porozwalane są różne części garderoby.



Ostatnio zmieniony przez Lola Martinez dnia Sro 17 Wrz 2014, 08:08, w całości zmieniany 1 raz


251Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 20:31

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Być może dlatego, że Lola ostatnio za mocno spinała poślady, a chuj w dupie był raczej... powiedzmy, że rozluźniający.
Rzuciła Consueli uważne spojrzenie. Milutka jak zwykle. Wszystko wróciło do normy!
-Jestem przekonana, że to znak od Matki Natury, że mam rodzić dzieci. Ale może mnie pocałować w dupę, bo nie mam zamiaru.-powiedziała dobitnie, naburmuszając się.
Lola ożywiła się na jej pytanie.
-Jeju, to takie ciężkie, bo nie ogarniasz pejsbuka!-przewróciła oczami.-Zaręczyłam się, wiesz?!
I już otwierała usta, by ją zasypać innymi nowinkami, gdy coś doszło do jej uszu.
-Co? Na chuj ci spluwa?-wypaliła.-Zaraz, znaczy... wiem po co. Ale... Nie przestrzelisz sobie stopy, czy coś? Kurwa, Consuela. Co ty chcesz zrobić z tym?-spojrzała na nią uważnie.

252Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 22:35

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Uniosła wysoko brwi, kiedy Lola oznajmiła jej, że się zaręczyła. Akurat jej nie podejrzewałaby o to, by śpieszno jej było do ślubu.
- No to, eeee... gratulacje. - oznajmiła z gorącym entuzjazmem, po czym podrapała się po cycku.
Kiedy lola zaczęła się pienić po propozycji załatwienia Consueli pukawki, ta wzruszyła ramionami, jakby nie było to nic wielkiego.
- Dla komfortu psychicznego. W końcu mieszkamy w Arizonie, stara. Nie planuje przecież nikogo zabijać. - zarechotała głupio.
- No i co teraz macie w planach? Kiedy ślub? Ile dzieci planujecie? Pojebało was? - zaczęła wypytywać. Wyrzucała z siebie pytanie za pytaniem. W tym momencie ona wolała przejąć rolę wścibskiej melepety.

253Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 07:04

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zmarszczyła brwi.
Przecież każdy miał prawo do posiadania broni, co nie? Wystarczyło iść do sklepu, kupić pukawkę, dać się wpisać w rejestr.... Nikt nic Consueli nie musiał załatwiać. Chyba, że nie chciała widnieć na żadnej liście... Bo gdyby nie miała kasy, to mogła poprosić Gabrielle, co nie?
Postanowiła obrać inną strategię.
-To jaką chcesz? Długą, krótką? Wiesz, nigdy nikomu nic takiego nie załatwiałam...-wzruszyła ramionami, wpadając w zadumę, która przecież wcale nie była udawana.
Lola zapewne po cichu faktycznie myślała, że ją pojebało. Ale z drugiej strony było to dobre 'strategicznie' wyjście na wypadek, gdyby część jej brudu zza uszu wyszła na światło dzienne - ale to oczywiście było zbyt wyrachowane myślenie jak na Lolę, toteż przyjmowała wersję raczej z wielką miłością i wzięcia swego życia we własne ręce. Co oczywiście nie było jednocześnie nieprawdą. Motywów było po prostu tak wiele!
Aha. No i sprawa pokazania się w sukni ślubnej. To aktualnie przesłaniało jej widok na WSZYSTKO.
-Pojebało cię? Jakie dzieci?-spytała, oburzona.-Czy ja ci wyglądam na wytwórnię mleka?-żachnęła się.
Zagestykulowała dziko
-Jezu, dopiero się zaręczyliśmy, geeez, skąd mam wiedzieć?-burknęła, zirytowana.
Chyba wizja gromadki smarkqczy i 20 kg na plusie ją trochę przeraziła.
-Myślisz, że on od razu zakuje mnie w kajdany małżeńskiej powinności? Jestem jeszcze taka młoda.... i piękna!Nie chce tego tracić!-westchnęła z rozpaczą, odsuwając na dobre od siebie ledwo tknięte jedzenie.
Lola nie potrafiła nie dać się złapać na haczyk.

254Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 10:30

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Problem zdobycia broni w przypadku Consueli był jednak bardziej skomplikowany niż wycieczka do sklepu.Nie dość, że rzeczywiście nie chciała figurować na żadnej liście, skoro miała w planach rozpoczęcie działalności nie do końca legalnej, to jeszcze nie posiadała żadnych dokumentów, którymi mogłaby potwierdzić swoją tożsamość. kolejnym problemem były pieniądze. Wolała nie prosić o nie Gabrielle, zwłaszcza, że wiązałoby się to z lawiną pytań. Nie chciała martwić siostry. Wydawało jej się, że Lola podejdzie do tematu z większą swobodą.
- Krótką. Oddam ci wszystko co do centa, obiecuję. - pokiwała głową, kładąc rękę na sercu.
- Nie chcesz tracić wolności? To trochę dziwne, skoro przyjęłaś zaręczyny. - wzruszyła ramionami - ...ale co ja tam wiem. Przez większość czasu tkwiłam jedynie w lesbijskim związku z kokainą. - skrzywiła się nieco, po czym ponownie przeniosła spojrzenie na Lolę.
- Jak tak teraz na to patrzę, to sama wolałabym zamiast tego rodzić dzieci Nachosowi, czy komukolwiek. Mogłyby wystrzeliwać ze mnie jak z armaty, jeden po drugim. - uśmiechnęła się głupio i troszeńke smutno.

255Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 10:46

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola przytaknęła głową i zacięła się.
-Zabiję cię jak kogoś pukniesz z tej broni. Bo to tak, jakbym to ja kogoś zdjęła, nie?-wycelowała w nią widelcem, który ciągle trzymała w ręce.
-Uhm, no.... niby tak...-zaczęła powoli.-To tak jakby... on przyjął....-powiedziała, nie patrząc na nią.
Lola chwilę była cicho.
-Opowiesz mi co się stało?-odezwała się w końcu, patrząc na nią z taką dziwną, potrzebującą emocją w oczach.
Coś w niej zawrzało.
-Ja ci dam Nachosowi!-rzuciła w nią poduszką, chichocząc.
Wyobraziła sobie Consuelę wystrzeliwującą dzieci z krocza.
-Jeju.... Consia...-westchnęła, łapiąc ją za ręce, gdy zobaczyła jej spojrzenie.
Ścisnęła jej dłonie.

256Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 15:53

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nie mam zamiaru nikogo pukać. No, chyba że chodzi o Brada Pita. Tego to bym od razu... - rozmarzyła się w sekund,e jednak równie szybko oprzytomniała - ...ale to zupełnie inny rodzaj pukania!
Uniosła wysoko brew, kiedy Lola dała jej do zrozumienia, że to ona oświadczyła się Naczosowi. Nie było to do niej podobne, jednak zważywszy na traumy, które musiała przechodzić w ostatnim czasie, uznała,z że to pewnie jedynie ich skutek uboczny. Pomijając jednak to wszystko najważniejszym było to, by byli szczęśliwi. niczego innego Consuela nie mogła sobie w ich wypadku życzyć.
- Co mam ci opowiedzieć? - zapytała głupio, a kiedy Lola zasugerowała swoim gestem, że zaraz zacznie się nad nią użalać, Consuela wyrwała dłonie z jej uścisku.
- Radze sobie, jest w porządku. - oznajmiła, kwitując swą wypowiedź wzruszeniem ramion. - Tylko... - głos jej zadrżał odrobinkę. Odchrząknęła więc i kontynuowała - No wiesz, czuję się jak Harry Potter. Jak sobie pomyślę, że mam przed sobą aż siedem części, by dojebać Voldemortowi za zajebanie mi rodziców, to aż mnie kurwa skręca. - wykrzywiła usta.

257Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 17:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nie bardzo chciała z czegoś takiego żartować. Niby co 8 godzin w Ameryce policjant zabijał jakiegoś czarnego (a do tego dochodzą jeszcze inne nacje, nie?), ale to wszystko było z POLICYJNEJ broni, a nie prywatnej.
Uśmiechnęła się jednak mimo wszystko.
-No. Jego też bym puknęła. Dopisuję to sobie do listy rzeczy, które muszę zrobić przed ślubem.-zachichotała, porzucając temat pukawki.
Musi się jeszcze zastanowić.
Prychnęła, gdy ta nie chciała przyjąć jej super wsparcia.
-Ale z ciebie krowa.-burknęła pod nosem.
Westchnęła.
-Wiesz. Tylko Harry Potter miał dom, w którym nikt go nie mógł tknąć. I całkiem niezłą obstawę.-powiedziała, przymykając jedno oko.-To, że jesteś siostrą policjantki chyba nie uratuje ci skóry w razie czego...-zaczęła, choć nie chciała za mocno drążyć.
Bo z Consueli była straszna pozerka i choćby nie wiem co, to nie dałaby po sobie poznać, że sika po gaciach. Chyba, że faktycznie by się zeszczała. Ale nawet wtedy szła by w zaparte.
-Ok, to chcesz sobie załatwić różdżkę. I masz, hehe, dwójkę przyjaciół. A co z grupą aurorów? I Hagridem? I Dumbledore'm?
Lola zapchała sobie usta wystygniętą pizzą i od momentu przyjaciół mówiła z pełnymi ustami, toteż trochę niewyraźnie.

258Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 17:40

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zaczęła zastanawiać się nad słowami Loli. Miała rację - Harry Potter miał całkiem srogą obstawę u boku.
Lola i Naiche z pewnością byli jej Hermioną i Ronem. Nachosowi niestety przypadłaby rola rudego, ale chcąc nie chcąc ktoś musiałby być w tym zestawieniu kozłem ofiarnym. Hogwartem byłby gang Świętych. Dumbledorem - Sue Baker. Connor by był Crabblem i Goylem w jednej osobie. Wll... Will mógłby być Ginny Weasley, a Trybson byłby Zgredkiem.
- Powoli rozdaje role w mojej prozie życia... - oznajmiła w głębokim zamyśleniu. Co prawda nie był to Rów Mariański refleksji, a co najwyżej brodzik, dlatego też jej słowa zabrzmiały tak bardzo idiotycznie.

259Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 17:58

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola spojrzała na Consuelę, przełykając pizzę.
-Ej, nie chcę być Ronem!!!-zawołała od razu.-...i nie chcę też chodzić z rudym. To słabe.-burknęła, nadgryzając kolejny kawałek.
Machnęła ręką.
-Zresztą, jezu!-zaśmiała się.-Co za rozkminy. Jakbyśmy dalej coś jarały!-pokręciła głową.-Wiesz, w razie czego... to mogę być od biedy twoim ogarem. Wiesz. Tym 3-głowym psem. Obronię cię.-wyznała, wysyłając jej buziaka w powietrzu.

260Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Pon 06 Paź 2014, 18:16

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Wiem. - powiedziała z lekkim uśmiechem, po czym podeszła do Loli, by sprzedać jej mokrego całusa.
- Pójdę już. Pamiętaj o mojej różdżce. - dodała, po czym wyszła z przyczepy.
zt

261Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 16:32

Jonathan Harper

Jonathan Harper
// z domciu

Późnym popołudniem Jon stanął przed drzwiami przyczepy Loli. Tym razem pod pachą nie miał alkoholu, a puszkę ciastek. Jeszcze nieco ciepłych. Zapukał do drzwi.

262Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 16:37

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola po spotkaniu z Consuelą chwilę siedziała wgapiając się głupio w ścianę i rozkminiając, co ona ma z tą cholerą zrobić i dlaczego, do kurki wodnej, ona się w ogóle na to zgodziła. Podświadomie liczyła na to, że rozbudzając jej zaufanie da radę się czegoś więcej dowiedzieć. Ale odrzucała to wytlumaczenie, bo przecież nie była wyrachowaną suką, by podstępnie podchodzić własną przyjaciółkę i robić dochodzenie, co nie?
A potem już przeglądała zdjęcia psów i sukienek ślubnych - bo to w całym ślubie chyba jak na razie ją najbardziej jarało.
-Otwarte!-zawołała tylko, machając ręką, po czym przeszła na kolejną stronę.
Jezu, czemu to wszystko takie piękne jest?

263Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 16:45

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Usłyszawszy wołanie wszedł do środka i podszedł do Loli. Położył ze stukiem puszkę ciastek na stole, koło komputera.
- Kruche z czekoladą - przedstawił wypiek, wskazując na niego szybkim ruchem dłoni po czym pochylił się, żeby zobaczyć co tam bardzo absorbuje blondynę. Popatrzył na nią zdziwiony.
- Suknie ślubne? Coś mnie ominęło? - powiedział licząc na jakieś wytłumaczenie. Jakoś ciężko było mu uwierzyć, że koleżanka będzie się hajtać... może ubzdurał się jej jakiś manewr na poskromienie Smitha, w którym miały prać udział szczeniaczki i biała suknia?
Usiadł obok i sięgnął po jedno ze swoich ciastek.

264Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 16:50

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Obróciła się, by spojrzeć kto wszedł, ale musiała to zrobić drugi raz, gdy doszło do niej, że to Jonathan. Prychnęła. Dalej była trochę zła o to w biurze!
Gdy postawił przed nią ciastka, momentalnie jej przeszło.
-Oooooo!-zawołała tylko, otwierając pojemniczek.
Zajęła się jedzeniem i tylko dlatego nie nafuczała na niego.
-Wysz szo to pejsbuk?-zapytała z pełnymi ustami, sypiąc okruszkami na prawo i lewo, próbując dosyć niezgrabnie zasłonić sobie jedną ręką usta, mimo że obie miała zajęte pudełkiem i ciastkiem.
Przewróciła oczami.
-Walentynki. Zaręczyłam się, tak?-wytłumaczyła, gdy już przełknęła i wzruszyła ramionami, uznając to za zupełnie NATURALNE i NORMALNE.

265Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 16:57

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Lola zajeła się na szczęscie pożeraniem ciasteczek a nie fukaniem na Jona. Cóż za ulga.
- Wiem, ale nie specjalnie korzystam - wzruszył ramionami - co miałbym tam wrzucać? Foty z prosektorium? - wyszczerzył się tak 'kripi' jak tylko mógł.
Musiał przyznać, że nieco go zatkało. A więc dzieci się żenią. Co za czasy.
- W walentynki? I Naiche się... zgodził? - bo Jon nie wyobrażał sobie że to chłopak zdecydowałby się uklęknąć - ..bo z Naczezem, tak? Coż takiego - uśmiechnał się i schrupał kolejne ciasteczko.

266Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 17:04

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-OMG. No cokolwiek! Albo chociaż patrzeć na to, co inni wrzucają! Albo jaki status związku mają, by się potem nie dziwić!-powiedziała, robiąc duże oczy.
Boże, jacy ci ludzie nie uspołecznieni!
Zachichotała.
-Nie wiem, czy możesz udostępniać takie foteczki, myszko.-zaszczyciła go tą jakże świetlaną sentencją, tykając lekko palcami w ramię.
Lola spochmurniała momentalnie. I z każdym wypowiadanym przez Jona słowem wyglądała na coraz bardziej naburmuszoną. Odłożyła nawet ciastka i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
-Co. To. Ma. ZNACZYĆ?!-spytała, obrażona.
Aż się cała nadymała, bo nagle jej cycki wydały się z dwa razy większe, a ona z trzy centymetry wyższa!

267Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 17:11

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- To był tylko żart. Pomijając, że nie mogę to jeszcze byłoby to co najmniej niesmaczne - po chwili się jeszcze zorientował - i wypraszam sobie 'myszkę' ...  - jak nie księżniczka to od zwierzaków go wyzywa. Coś takiego.
Nie rozumiał o co się Lola obraża. Musi mieć okres, bo dzisiaj co tylko Jon nie powie, tej już leci para z uszu.
- Ma to znaczyć, że to poważny krok, a oboje jesteście młodzi i jesteście ze sobą chyba dość niedługo, co? - wzruszył ramionami - wkurzaj się jak chcesz, że nie piszczę z ekscytacji ale to wyłącznie z troski. - nie może go Lola winić za jego racjonalne podejście do życia, co? Kiwnął jeszcze na ekran.
- A szczeniaki? - bo to jeszcze pozostawało zagadką.

268Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 17:21

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Żachnęła się.
-No przecież wiem! Geez!-przewróciła oczyma, ale uśmiechnęła się szeroko.
Oczywiście było to jeszcze PRZED fochem.
Lola poruszyła się niespokojnie na krześle i wbiła w nie mocniej, marszcząc brwi. Początkowo chciała strzelić jakimś nieprzemyślanym tekstem, ale jej trybiki zaczęły działać na zwiększonych obrotach i zamknęła usta zanim jakikolwiek dźwięk zdołał wyjść z jej ust.
Nie mogła powiedzieć, że myślała o tym jakoś nie wiadomo jak długo. No ale... Znają się z Naiche całe życie, nie? I... są ze sobą znowu. I im dobrze ze sobą. I ostatnio naprawdę nic nie udaje jej się doprowadzić do końca, tylko wisi w zawieszeniu... Jeju, to naprawdę wydawało jej się dobrym pomysłem.
-Byliśmy ze sobą w liceum. I znam go od pieluchy.-postanowiła się jednak bronić, choć nie była już taka do końca przekonana. Ale przecież nie miała zamiaru tego po sobie pokazywać, nie?
Westchnęła, trochę łagodniejąc, gdy się wytłumaczył.
-Pewnie po prostu jesteś zazdrosny.-zażartowała, choć podjechała do niego krzesełkiem i go objęła, trwając tak przez chwilę.-Sam byś TOTALNIE przede mną klękał. Nie tylko z pierścionkiem.-zaśmiała się, odsuwając od niego dla bezpieczeństwa, co by nie dostała po głowie za jakieś głupie podteksty.
Na wspomnienie o szczeniakach zrobiła rozczuloną minę i pokazała mu jednego kompletnie kudłatego i słodziaszczego pieska.
-No nie są cudowneeeee?!-zajojczała, łapiąc się za policzki.-No wiesz. Tak... W ramach... Eeeee, no posiadania czegoś wspólnego, nie?

269Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 17:31

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Pieluchy były dawno. A jak dobrze go znasz teraz? - Uśmiechnął się powątpiewająco, ale nie miał zamiaru rozwalić teko przytulnego bombelka, w którym zdawała się być Lola.
- No w każdym razie, skoro jesteś tego PEWNA - wyraźnie zaznaczył to słowo - to chyba wszystkiego najlepszego, co? - poczochrał ją po głowie.
Uniósł wysoko brwi i stracił na chwilę oddech gdy znalazł się w żelaznym uścisku Loli, a po jej komentarzu do tego wszystkiego doszedł wściekły burak na twarzy. Klękał? CO?
- Boże, co też siedzi w tej twojej kosmatej głowie! - powiedział z jedynie częściowo udawanym szokiem - do wieczoru panieńskiego jeszcze kawał czasu co? - zażartował.
Popatrzył na foty szczeniaków to na Lolę i go olśniło. Wybuchł śmiechem. 
- No ładnie! Nie dość że węzeł to już dziecko planujecie? - zaczął chichotać i nie mógł się uspokoić.

270Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 17:39

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola się zacięła i zamrugała, gdy przypomniała sobie o tym, czego się... cóż, domyślała, tak?
Zagryzła wargę i uciekła wzrokiem. Nie była najlepszą aktorką.
-Dzięki.-powiedziała dobitnie, uśmiechając się wdzięcznie, gdy w końcu zareagował tak, jak powinien na początku.
Dzięki wielkie za wątpliwości. - dodała w myślach i się skrzywiła.
Zaśmiała się dziko i uniosła brwi kilkukrotnie.
-Nigdy się nie dowiesz!-powiedziała, przygryzając wargę i  strzelając do niego z palców niczym z rewolwerów.
Lola wybałuszyła oczy.
-JAKIE DZIECI?!!!-krzyknęła, aż łapiąc się z przejęcia oparcia.-Boże. To będzie nasze jedyne dziecko!-wskazała palcem na ekran i na słodziaszczego szczeniaczka.-Żadnych dzieci. Nigdy!

271Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 18:07

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nawet nie wiem czy chcę się dowiedzieć. Zbyt porządny jestem na to - pokręcił głową dalej z tym samym szokiem na twarzy i stuknął ją w czoło.
Nadal się śmiał, a reakcja Loli tylko to podsyciła.
- Jaaaasne, a potem będzie wokół ciebie biegać gromadka małych indianiątek! - uspokoił się po chwili. Wpadła mu do głowy jedna myśl.
- Ej właśnie takie pytanie...tak teoretycznie... znaczy, czytam taką książkę - zamieszał się nieco - powiedzmy że szukasz zaginionej osoby. Co robisz? - patrzył się intensywnie na Lolę.

272Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 18:17

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Nono!-zaśmiała się, odchylając się do tyłu.
Porzuciła jednak ten temat, nie chcąc być posądzoną o coś. Zresztą - to Jonathan, nie? Miała wrażenie, że niezależnie od wszystkiego na zawsze zostaną w sferze przyjaciół. Nie tylko ze względu na domniemaną orientację patologa, choć był to pewnie główny powód, dla którego od początku nie próbowała się dobierać do jego majtek. Choć... zaraz. Nigdy w sumie nie przeleciała geja. HMMM.
Z zamyślonym wyrazem twarzy przyglądała się mu, jakby coś rozważając.
-NIGDY~! Nie chce być gruba!-zapłakała, ciągnąc nosem.
Momentalnie zmieniła mimikę i nagle stała się taka bardziej zainteresowana, choć w taki ostrożny sposób. Jej wewnętrzny pies zastrzygł uszami.
-To zależy od informacji jakie o niej posiadam.-powiedziała po chwili.-I od tego, co może być domniemanym powodem zniknięcia.-dodała.-Co ze śladami?-spytała, przysuwając się.
Zmrużyła oczy.
-Landon trochę pomógł w... sprawie z książką...?-dopytała, przypominając sobie sytuację w biurze.

273Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 18:35

Jonathan Harper

Jonathan Harper
No chyba by się oburzył i wyszedł gdyby usłyszał myśli Loli. Co za zbereźnica!
Popatrzł wymownie na Lolę - mhm - i dźgnął ją w bok palcem - "gruba" i "ciężarna" to dwie różne rzeczy, kochana - wyszczerzył się i szybko odsunął co by nie dostać od niej po głowie.
- yyy - Landon, no tak. Lola podsłuchiwała ich rozmowę - tak, znaczy to raczej nie jego typ literatury. On pewnie woli fantastykę - powiedział przypomniawszy sobie jego zaloty do Loli - a śladów raczej mało... - odwrócił wzrok.

274Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 18:43

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Prychnęła.
-Ale wiesz jak ciężko potem wrócić do wagi?! I te rozstępy i... i w ogóle!-mówiła, zrozpaczona.-NIGDY.-pokręciła stanowczo głową.
Zmarszczyła brwi.
-A-ha...-powiedziała powoli.-Mhhm... A sprawdzone są wszystkie...? Jakieś powiązane osoby...?

275Przyczepa Lali - Page 11 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 08 Paź 2014, 19:37

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Splótł dłonie na kolanach i spuścił wzrok.
- Na ile to było możliwe. O nikim w zasadzie nie wiadomo... - westchnął i pokręcił głową.
- Na przykład taka Consuela. Jak jej szukali?...bo szukali, tak? - ostatecznie sama się pojawiła a on nie mógł liczyć Ze Romero nagle wpadnie do miasta.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 19]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 15 ... 19  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach