Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 28 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 16 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Biuro szeryfa i areszt Pią 03 Paź 2014, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Lola uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
-Oczywiście, że jesteeeeeeeeeś!-przytuliła go ponownie i chwile się tak z nim pobujała na boki, wzmacniając uścisk jej stalowych (no w końcu była policjantką, nie?) ramion.-To pączki z posypką multiwitaminową!-oznajmiła mu, ucieszona.-Spróbuj!-zachęciła go, podsuwając mu kartonik pod nos.
Gdy włączył się Vincent, wysłała mu najbardziej wdzięczny uśmiech na świecie. Ktoś doceniał jej radosną twórczość.
-Weź nawet dwa!-zaoferowała, rozanielona.
I nagle mina jej zrzedła. I pewna scena ponownie rozegrała się przed jej oczami. I była przekonana, że trochę zbladła.
Odsunęła się sztywno.
-W przeszłości... kiedy?-spytała, tracąc ten wesoły ton.
Była przerażona. I zaraz po tym ogarnęła ją wściekłość.
-WIESZ CO WYKRADLI?!-zapytała go, obracając na tym krześle i łapiąc mocno za ramiona. Ścisnęła go chyba nawet odrobinę za mocno, nachyliła się i wpatrywała uważnie.-Sprawdź to!
Zmarszczyła brwi i tylko na chwilę uniosła wzrok, by spojrzeć na Jona.
-Pierdolony Smith!-warknęła, kopiąc kubeł stojący przy biurku.-JAK JA MU SIĘ DOBIORĘ DO GACI, TO SIĘ NIE POZBIERA!!!


376Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 22:36

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Szeryf wstał i wyciągnął dłoń do Ramirez.
- Taka postawę lubię. W takim razie... jeśli detektyw Cooper nie ma żadnych pytań...
Nathaniel pokręcił przecząco głowo. Sam tez wstał, widząc jak szeryf podnosi się z miejsca.
- to co tu robisz, Ramirez? Do roboty!
Szeryf zaśmiał się - co naprawdę rzadko robił. Widać... naprawdę był zadowolony.

377Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 22:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Wstała i wygładziła dłonią materiał bluzki, który zdążył się zmarszczyć. A przynajmniej tak się Ramirez mogło wydawać, albo był to po prostu gest, podsycany stresem, jaki gdzieś tam w głowie się pojawił.
Gabrielle odetchnęła i uśmiechnęła się. Już naturalniej i bez udawania. Kiwnęła głową i popatrzyła na Coopera.
- Tak jest, szeryfie.
Odpowiedziała z rozbawieniem i ominęła fotel, by przejść do drzwi. Już bez odwracania się wyszła z gabinetu i zamknęła za sobą drzwi. Uśmiechnęła się sama do siebie szeroko i przeszła od biurka, po drodze włączając radio.
Usiadła przed swym komputerem i raz zerkając w stronę drzwi gabinetu, zabrała za pisanie raportu.

378Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 22:50

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Minęło jeszcze z dwadzieścia minut nim drzwi szeryfa się znowu otworzyły. Gabrielle pewnie w tym czasie była pochłonięta pisaniem raportu. OWWWR przygrywało w tle - jako, ze był piątek, młody Curwood puszczał pasmo z muzyką Bon Jovi. Aż chciało się tańczyć, prawda?
Stukot butów Coopera wtopił się w dźwięki perkusji, lecz głos mężczyzny już wybijał się ponad wokal piosenkarza.
- Wszyscy tutaj jesteście tacy obowiązkowi? - Zapytał, zatrzymując się tuż przy biurku Gabrielle. Cooper przystanął i zarzucił na marynarkę ciemny płaszcz, który jeszcze bardziej maskował go jako policjanta.

379Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 22:57

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Ramirez była w trakcie szybkiego wystukiwania palcami kolejnych słów na klawiaturze, gdy drzwi biura się otworzyły. Czy dostrzegła to od razu, czy też dopiero po czasie, pozostawimy w kwestii tajemnicy.
Gabrielle oparła dłonie na biurku, tuż przed klawiaturą i spojrzała na Coopera.
- Oczywiście, najlepsze biuro w całym stanie. Oh przepraszam.
Odpowiedziała niby poważnie, chociaż zaraz uśmiechnęła się szeroko, zdradzając jak bardzo specjalnie wypowiedziała te a nie inne słowa. Sięgnęła po kubek z kawą i opuściła spojrzenie z twarzy mężczyzny na tekst na monitorze.
Upiła łyk i odstawiła kubek, w te same miejsce co od początku rozpoczęcia tu pracy, wracając do swego zajęcia. Też specjalnie, ciekawa jak bardzo zainteresowany jest mężczyzna rozmową z nią i czy łatwo da się spławić.

380Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 23:05

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Poprawił poły płaszcza, co jakiś czas spoglądając na raport pisany przez Gabrielle. Nie, jednak nie będzie się gapić, to by było niegrzeczne. A on przecież taki nie był.
- Cóż, głośno o waszym biurze ostatnio. Aż się dziwię, że przy takich przeprawach z tymi waszymi gangami to jeszcze z wami nie pracujemy... ale widocznie federalni wola was mieć na własność.
Rozejrzał się po biurze, gdzie jeszcze praca szła leniwie.
- Tez w takim miejscu zaczynałem.

381Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 23:11

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Wystarczyły pierwsze słowa Coopera, by Gabrielle kliknęła magiczną ikonką minimalizacji raportu. Przesunęła się o kawałek na krześle i popatrzyła na mężczyznę, ciekawa co też mówi się o biurze w którym pracowała.
Nie wyglądała na złośliwą, jakie można było odnieść wrażenie. Ani tym bardziej na wredną i złą, jak określali ją koledzy z biura. Pewnie gdyby wlazł teraz Swarek, Cooper zobaczyłby jej codzienną naturę.
- A gdzie dokładnie pan zaczynał?
Zapytała, nie o to zamierzając najpierw pytać. Chciała porozmawiać o współpracy, a tymczasem zaczęła od osobistego poznania mężczyzny.

382Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 23:18

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- W niewielkiej miejscowości pod Phoenix. Właściwie, to w dzielnicy Phoenix, ale można było odnieść wrażenie, że to wieś.
Oparł się biodrami o biurko obok. 
- Ale dług chyba tam nie wytrzymałem... - pogładził się po karku - chyba więcej czasu przepracowałem w morderstwach niż powiatówce.

383Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 23:32

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- I trafił pan do większej dziury niż można było przypuszczać. Ah Ci kłusownicy.
Odpowiedziała z rozbawieniem i sięgnęła po kawę, odrywając plecy od oparcia. Pochyliła się lekko do przodu i z uśmiechem (dios mio, Gabryśka!) wskazała Cooperowi automat z kawą.
- Może nie należy do najlepszych, ale proszę się częstować.. Wystarczy mocno uderzyć w bok, by poleciała lura z mlekiem. Jak to lubi!
Rozłożyła ręce i upiła swojej z kubka. Parzonej z odrobiną mleka.

384Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 23:47

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Na co dzień nie narzekam, mieszkając w Appaloosa - odpowiedział - Tak tylko czasami wpadamy pooglądać co tam w górach i lasach.
Wzrok mu powędrował na wspomniany automat.
- Dziękuję, już jestem po dwóch kawach. A jeszcze nie ma dziesiątej... - zaśmiał się i włożył dłonie do kieszeni płaszcza.
- Ale zapamiętam i się jeszcze z panią tej lury napiję.

385Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 18 Lis 2014, 23:58

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Czasami wpadają pooglądać co w górach i lasach? Gabryśka zrobiła niedowierzającą minę. Wczoraj złapali kłusowników, z których jeden omal nie stracił życia, żeby tylko zwiać przed strażnikiem, a tymczasem teraz słuchała o zwykłym oglądaniu widoków. Nie ma co, ładnie potrafił Cooper dobierać słowa.
Słuchając go dalej, uśmiechnęła się bardziej i pokiwała głową.
- Zabrzmiało jak groźba.
Zażartowała i sama złapała się na myśli, że dawno już z nikim sobie takiej pogawędki nie urządziła. Ta myśl tak bardzo ją uderzyła, że Ramirez zmieniła swą rozbawioną minę na nieco zaskoczoną i odwróciła się znowu do komputera, jakby chcąc wrócić do swego zajęcia.

386Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 00:03

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Może po prostu Cooper miał lekkie podejście do tego wszystkiego? Przez lata wyrobił sobie jakiś mechanizm obronny, który nie pozwolił mu wpaść w czarną rozpacz po takiej ilości akcji, aresztowań, przesłuchań i widzianych trupów. 
- Groźba? A może dobra wróżba, co?
Spojrzał na komputer i pusty pulpit
- To może ja już nie będę przeszkadzać w pracy.

387Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 00:07

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Zerknęła na Coopera i kiwnęła głową, poprawiając kosmyk, który załaskotał ją po uchu, a powienien gładko leżeć razem z resztą włosów. Kliknęła w myszkę i otworzyła folder, w którym miała rozpoczęty awans raport na temat wczorajszego wydarzenia.
- Nie chcemy zawieść naszych przełożonych.
Uśmiechnęła się, lekko zwracając twarz w stronę Coopera.

388Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 00:13

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Jasne - odpowiedział. Sam spojrzał na zegarem, na swojej lewej ręce. Faktycznie, powinien się już zbierać.
Wykonał ten sam gest, co dnia poprzedniego - pożegnał się lekko salutując. Lecz w pół drogi do drzwi się zatrzymał. Przez ramię spojrzał na plecy Gabrielle.
- Oficerze Ramirez... 
Zawrócił.
- W razie, jakbym miał pytania co do raportu - wskazał palcem na ekran monitora - jak mogę się skontaktować bezpośrednio?

389Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 00:18

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Kiwnęła głową na pożegnanie i wróciła do wystukiwania palcami po klawiaturze. Ani przez myśl jej nie przeszło, że Cooper może jeszcze zawrócić. A o czym myślała? Pochłonęło ją wspomnienie dnia wczorajszego i opisania zdarzeń.
Z zaskoczeniem więc przyjęła głos mężczyzny i odwróciła się do niego i obserwowała jak wraca. Sądziła, że usłyszy jakieś uwagi, zaraz przekonując się, że nie o to chodziło.
- Pytania?
Najpierw spojrzała na niego badawczo, ale zaraz sięgnęła po wizytówkę z prywatnym numerem. Bez wahania podała ją detektywowi i uśmiechnęła się lekko.

390Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 00:26

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Cooper spojrzał na wizytówkę; kiwnął głową i schował ją do wewnętrznej kieszeni marynarki. 
- Jesteśmy w kontakcie, oficerze Ramirez. Ponownie zasalutował. Zrobił kilka kroków w tył, nim się odwrócił do kobiety plecami. W końcu wyszedł, nie zatrzymując się już po drodze ani nie spoglądając na powrót do biura.

/ zt Cooper

391Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 00:33

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Spoglądała w ślad za Cooperem, mrużąc oczy na jego wychodzenie rakiem. Gdy się odwrócił do niej plecami, ona zrobiła to samo po chwili. Ot tak, żeby nie było, nie? Jakby miał jeszcze zerknąć przez ramię hehe. Nie wiedziała, że tego nie zrobił, uśmiechając się do siebie i po kolejnej chwili wracając do pracy.

392Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 16:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
--> Biuro koronera

Wymęczony godzinami grzebania w denatach Jon podszedł do czajnika i zaparzył sobie czarnej, herbaty, która była równie syfiasta i tania co kawa. Odetchnął ciężko i wymęczony oparł się o czyjeś biurko.
Oh, gdyby tylko się zawczasu zorientował, że było do biurko Ramirez, przy którym właśnie siedziała.

393Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 16:27

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- No gdzie mi z tym tyłkiem?!
Nie trzeba było długo czekać na reakcję policjantki. Natychmiast popchnęła koronera, by zabrał swe cztery szanowne litery z JEJ biurka. Czy oni nie mogli się nauczyć, że to jest jedna z wielu rzeczy jakie ją najbardziej irytowały?

394Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 16:36

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Zachwiał się niebezpiecznie i gdyby nie wykonał piruetu o wątpliwej gracji, to by pewnie wylądował na ziemi.
- A! Oj, Gabrielle? Wybacz, nie zauważyłem cię. - wytłumaczył się.
na całe szczęście herbata ani jego koszula nie ucierpiały. Wziął łyk i przetarł oko.
- Cały dzień siedziałem w prosektorium i jestem wykończony.

395Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 17:18

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle spojrzała na mężczyznę spod byka i odsunęła jakąś teczkę, którą miała rozłożoną na biurku. Bała się, że Harper zaraz na niej zaś usiądzie, albo wyleje herbatę. Na jego tłumaczenia tylko wzruszyła ramionami.
- No i co z tego?
Odpowiedziała, wracajac do wpatrywania się w papiery w których coś dopisać musiała.

396Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 17:20

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nico
Dopił herbatę i ziewnął.

397Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 17:24

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- No to... jak ważną dla ciebie koleżanką jestem?
Zagadnęła, nie podnosząc spojrzenia i tłumiąc wybuch śmiechu, który zdradzały drżące usta.

398Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 17:29

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Wywrócił oczami i burknął coś pod nosem. Uszy go piekły.
- Skończ. Miałem kaca i poczucie winy, że wyszłaś jakaś obrażona.... z tym że nie pamiętam dokładnie dlaczego. - zastanowił się i podrapał po twarzy - ale biorąc pod uwagę mój ówczesny stan, to zapewne ja miałem z tym coś wspólnego.
Obracał w dłonaich kubek po herbacie.

399Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 17:41

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/29.03, pewnie jakoś rano

Martinez zaniepokoiła się wiadomością. Była przekonana, że nie kryje się pod nią nic dobrego. Bo w końcu co się mogło zmienić w ciągu tego krótkiego czasu? Być może coś znaleźli... Albo... mogło chodzić o jej pracę na własną rękę. Albo szeryf po prostu stwierdził, że jej już nie potrzebuje.
Z sercem na ramieniu weszła do biura. Zapewne jak na siebie kroczyła trochę zbyt sztywno.
Mijając znajomych, unosiła rękę i kiwała im głową, nie zatrzymując się jednak. Gabrielle i Jonathana przywitała ciepłym uśmiechem, ale nie zagadywała ich. W końcu nie przyszła tu na pogawędki, tak? Może... może jak załatwi sprawę to się tym zajmie.
Weszła do gabinetu McConnora.
-Dzień dobry. Chciał mnie szeryf widzieć...?-zagadnęła, wykręcając sobie prawie palce u dłoni.

400Biuro szeryfa i areszt - Page 16 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 19 Lis 2014, 17:47

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
McConnor właśnie grzebał w szafce z aktami i dokumentami swoich pracowników. Nie odrywając się od pracy, polecił Loli by usiadła na fotelu dla gości. Sam jeszcze chwilę stał przy szufladzie.
- Martinez, powiedz mi, jak bardzo jesteś uparta co?
Chwilę potem na biurku wylądowały akta Loli wraz... z pismem z sądu z Nowego Jorku.
McConnor nie usiadł, stał nad Lola i patrzył na jej reakcje.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 16 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 28 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach