Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 30, 31, 32 ... 35 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 31 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Biuro szeryfa i areszt Pią 03 Paź 2014, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Lola uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
-Oczywiście, że jesteeeeeeeeeś!-przytuliła go ponownie i chwile się tak z nim pobujała na boki, wzmacniając uścisk jej stalowych (no w końcu była policjantką, nie?) ramion.-To pączki z posypką multiwitaminową!-oznajmiła mu, ucieszona.-Spróbuj!-zachęciła go, podsuwając mu kartonik pod nos.
Gdy włączył się Vincent, wysłała mu najbardziej wdzięczny uśmiech na świecie. Ktoś doceniał jej radosną twórczość.
-Weź nawet dwa!-zaoferowała, rozanielona.
I nagle mina jej zrzedła. I pewna scena ponownie rozegrała się przed jej oczami. I była przekonana, że trochę zbladła.
Odsunęła się sztywno.
-W przeszłości... kiedy?-spytała, tracąc ten wesoły ton.
Była przerażona. I zaraz po tym ogarnęła ją wściekłość.
-WIESZ CO WYKRADLI?!-zapytała go, obracając na tym krześle i łapiąc mocno za ramiona. Ścisnęła go chyba nawet odrobinę za mocno, nachyliła się i wpatrywała uważnie.-Sprawdź to!
Zmarszczyła brwi i tylko na chwilę uniosła wzrok, by spojrzeć na Jona.
-Pierdolony Smith!-warknęła, kopiąc kubeł stojący przy biurku.-JAK JA MU SIĘ DOBIORĘ DO GACI, TO SIĘ NIE POZBIERA!!!


751Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 13:58

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Powodzenia - rzucił jeszcze za Aldo.
Gdyby tylko wszyscy usłyszeli myśli Coopera, pewno nabraliby do niego podejrzeń. No bo kto normalny lubi spisywać raporty?
Jon miał zamiar oprzeć się o pobliskie biurko, ale źle wyliczył odległość krawędzi od swojego zadka i o mało by nie wylądował na ziemi. Na szczęście skończyło się tylko na poważnym zachwianiu. Mimo wszystko spąsowiał. Boże jaka żenada.
- Aha, dobrze. Znaczy obejrzymy. Ale jak wy nic ciekawego nie znaleźliście... No nie ważne.  - gadał kombinując jak tu elegancko uciec, po czym kiwnął tylko głową i ewakuował się do Loli. Elegancko.
Przysunął krzesło do stanowiska policjantki i walnął swoją głowę na biurko. Jak pies co się domaga głaskania. Po omacku znalazł jej dłoń i położył na swojej głowie.
- Zabij mnie. Albo lepiej powiedz czy masz jakiś pomysł bo mnie się wyczerpały. Nie jestem dobry w te klocki. - dodał podłamany. - O śledztwie mówię - dodał po chwili.

752Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 14:44

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola wyklinała pod nosem na wszystko i wszystkich, gdy ze znudzeniem grała w kółko i krzyżyk na Chlewiku. Zauważyła kątem oka Jonathana, jednak postanowiła go ignorować. Prychnęła, gdy uderzył głową o biurko i wzniosła oczy ku sufitowi. Zaraz jej tu dziurę wybije! A potem jeszcze bezczelnie odkleił jej dłoń od myszki i położył na swoim głupim łbie. Pfff.
Westchnęła. Poklepała go lekko po czubie.
-Wiem o czym mówisz.-burknęła, zła, że nie jest częścią tego procesu.
Zazgrzytała zębami, próbując się powstrzymać przed byciem pomocną.
-Wiesz, ciężko jest mi tobie pomóc, gdy nic nie wiem!-syknęła do niego, schylając się do jego poziomu.
Chwilę gapiła się na niego wściekle, jednak w końcu sobie odpuściła i pogłaskała go jak trzeba.
-Porównaliście broń?

753Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 14:46

N. Cooper

N. Cooper
- No tak, tylko wy znacie lepiej tutejszych, może poznacie kogoś po posturze, sposobie chodzenia... nie wiem, tonący brzytwy się trzyma!
Rozłożył ręce i pokręcił głową. Na szczęście dla Harpera, nie zauważył aż tak bardzo jego zachwiania, myślami będąc już przy raporcie.
Gdy tylko Jonathan odszedł, sam zaszedł do swojego biurka i wsadził nos w akta, usiłując się na nich skupić tak, by coś z tego wyszło. 
Założył słuchawki i zagłuszył stukanie o klawiaturę muzyką.

754Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 15:09

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- No nie warcz na mnie, to nie ja cię posadziłem na telefonie. - Wymarudził. Ale miał rację, jakby to od niego zależało, to by juz z nimi współpracowała. Potrzebują ludzi do roboty, tym bardziej, że Samowi odpierdoliło i teraz mają komplikacje. Odwrócił głowę tak, że teraz mogła widzieć jego twarz.
- Nie, jeszcze nie. Nadal nie dostałem raportu, ale trzeba będzie sprawdzić czy ślady na kulach pasują do skradzionej broni. To by było już coś. No i Pan Szaliczek ma dla nas nagrania z magazynu do obejrzenia, więc zorganizujemy sobie na komendzie wieczorek filmowy. - popatrzył w stronę wyżej wspomnianego i zauważywszy słuchawki na uszach uznał, że bezpiecznie jest plotkować. Hm... a ten tu nie miał tylko nadzorować?
- W każdym razie wszystko stoi. Cholera.
Trzeba by się podnieść, ale dobrze mu było.

755Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 15:38

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola wymamrotała coś pod nosem, ale widać było, że trochę jej przechodziło. Argumentem za tym, by znowu nie warknąć na przyjaciela było definitywnie to, że to w końcu nie jego wina. Mimo wszystko.
Blondynka przewróciła oczami, wzdychając z zniecierpliwieniem.
Dalej nachylała się do Jonathana, szepcząc konspiracyjnie, co jakiś czas zerkając kontrolnie na drzwi od biura szeryfa i na Nathaniela.
-To właśnie miałam na myśli mówiąc: czy sprawdziliście już broń.-burknęła.-A przychodnie? Pobliskie sklepy z bronią? Jak wyniki?-zasypała go, szukając możliwych sznurków do pociągnięcia.
Rozpromieniła się nieco na tekst o wieczorku filmowym.
-Nie mogę się doczekać!-oświadczyła, jakby faktycznie należało to do wymyślnej kinematografii.
Uśmiechnęła się pocieszająco do niego i klepnęła po plecach.
-No! To ty nie stój chociaż! Do roboty!-pogoniła go.

756Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 16:01

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nie możemy wiele sprawdzić, bo jej nie mamy co nie? Nie wiem. Jedna wielka niewiadoma. Aldo sprawdza przychodnię, ale na bank nic nie znajdzie., powinien się też przejść do sklepu.
Westchnął ciężko.
- Cholera, ja jestem po szkole medycznej, co ja mogę? - zajęczał, ale wyprostował się. Szczerze powiedziawszy sam miał ochotę zerknąć na te nagrania z magazynu.
- Łatwo ci mówić "do roboty!". Kiedy na żadnej roboty teraz nie mam, czekać muszę.
A nie znosił czekać. Zamiast tego rozsiadł się wygodniej i wyciągnął swoje sudoku.

757Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 17:45

N. Cooper

N. Cooper
Cooper prawie zasnął nad tymi papierzyskami. Spojrzał na zegarek. Nie ma chyba co tracić czasu i zacząć ogarniać naprawdę poważne rzeczy. Najpierw, upewnić się, czy na pewnie na dysku ma filmiki z monitoringu. Potem oplata za subskrypcję Listenfy. Potem kawa.
Aż w końcu ruszył dupsko do dyspozytorki.
- Martinez, możesz mnie włączyć na moment na radio? - Zapytał Loli, stojąc w drzwiach.

758Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 17:54

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-No chyba coś tam znaleźliście? Czy wszystko sprzątnęli?-zagadnęła.-No nie posądzam ich aż o taką głupotę... Ale wiesz. Może ktoś coś widział.-wzruszyła ramionami.
Zachichotała.
-Myśl!-zażądała od niego.
Pokręciła głową i wróciła do swojej roboty. Czyli pasjansa i odbierania telefonów. I to fascynujące zadanie przerwał jej Cooper.
Poderwała głowę do góry i z szerokim uśmiechem powiedziała:
-Jasne!
Momentalnie wykonując to, o co ją prosił. Mrugała chyba nienaturalnie szybko. Odrobinkę. I zęby zaczynały jej się suszyć.

759Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 17:58

N. Cooper

N. Cooper
Zaszedł za biurko Loli. Przysiadł obok i przysunął do siebie mikrofon przez który mógł się komunikować z radiowozami. 
Kazał Loli włączyć odpowiednią częstotliwość i zaczął.
- Centrala do oficer Ramirez. Jak już tam jesteś w terenie to mogłabyś przywieźć jakiś obiad. Powtarzam, obiad.
Spojrzał na Lolę:
- Co zamawiasz?

760Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon rozwiązywał w najlepsze swoje sudoku czasami podpowiadając Loli kolejny ruch w pasjansie.
Uniósł w zdziwieniu brew gdy Cooper używał sobie radia do zamawiania pizzy. Oby Ramirez się jeszcze bardziej nie wkurzyła.
Wzruszył ramionami i wrócił do czwartego kwadratu, który nie dawał mu spokoju.
Cholera, 7 czy 2?



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Sro 26 Lis 2014, 18:07, w całości zmieniany 1 raz

761Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:05

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola posunęła się z szerokim uśmiechem, robiąc detektywowi miejsce. Bardzo niedyskretnie patrzyła na niego, prostując się i składając rączki i nóżki razem. Była grzeczną dziewczynką, która była zafascynowana tym panem bez jakichkolwiek podtekstów romantycznych, drodzy czytelnicy!
Blondynce uśmiech zszedł z twarzy... a po chwili wybuchnęła śmiechem. Szybko się jednak opanowała. Nie było czasu! Jeszcze zaraz Gabrielle wyłączy radio, a ona była głodna!
-Ojezu, ojezu, a skąd?-spytała Coopera, podekscytowana.-Boże, totalnie zjadłabym chaco taco. To-tal-nie! Jon, a ty?!

762Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:07

N. Cooper

N. Cooper
- Oficerze Ramirez, to sprawa wagi lokalnej. Jeśli zawalisz to zadanie, to czeka nas albo niezadowolenie pracowników spowodowane pustym żołądkiem albo kolejka do toalety. Pamiętaj, nie wszyscy dobrze trawią chili czy ananasa na pizzy, Powtarzam - mało kto lubi ananasa na pizzy. 
Odsunął się od mikrofonu.
- Od wczoraj chodzi za mną kebab, ale tu chyba się tego nie dostanie... a nie chcemy słać Ramirez do Appaloosa.

763Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:10

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Hm? Dzięki, ja gotuje dzisiaj w domu. - odpowiedział gdy znowu został oderwany od kwadratów. Ni jak się nie da tu skupić! Nie mógł powstrzymać uśmiechu na wzmiankę o ananasie. Trudno się tu nie zgodzić, osobiście uważał ten owoc na pizzy za bluźnierstwo.
- Czemu nie? Wszystko dla dobra śledztwa - a jeśli kebeb był niezbędny, to co robić. Trzeba jechać do Appaloosy.

764Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:13

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola chichotała jak podlotka, kuląc się pod kolejnymi salwami śmiechu.
Spoważniała momentalnie, gdy Cooper wspomniał o kebabie.
-Nie. Zmieniam zdanie.-powiedziała nagle.-TOTALNIE chcę kebaba.-przeniosła ten zaaferowany wzrok na Jonathana, szukając przyklasku.-Tak. To musi być kebab.-uznała z powagą, potakując sobie głową.
I to wcale nie było dlatego, że w Old Whiskey takowych nie ma. Wcale.

765Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:16

N. Cooper

N. Cooper
- Oficerze Ramirez, zmiana planów. Twoim zadaniem jest wyśledzić Turka by przygotował nam kebab. 
Odchylił się i spojrzał na Harpera.
- O, to może jednak przyjdziemy do ciebie na obiad? Mogę przynieść piwo.

766Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:24

Jonathan Harper

Jonathan Harper
7! Tak, to musiało być siedem. Zadowolony z siebie wstawił cyferke w kratkę a cała reszta była już kwestią czasu.
Zaskoczony odwrócił się do Coopera i zamrugał kilka razy. Nie spodziewał się tego i zastanowił się chwilę.
- I pozwolić, żeby Gabi śledziła Osmana na darmo? - patrzył między Lolą a Cooperem i  uśmiechnął się.
- Kebaba nie zrobię, ale może lubicie pieczeń? - Jon rozmraża ten kawał mięsa już drugi dzień, więc może będzie już gotowa do przyrządzenia... Spojrzał na koleżankę czekając na jej preferencje.
- I masz przynieść to piwo. - wskazał długopisem na mężczyznę.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Sro 26 Lis 2014, 18:28, w całości zmieniany 1 raz

767Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:28

N. Cooper

N. Cooper
- Uwaga, do wszystkich jednostek oficer Ramirez! Powtarzam, do oficer Ramirez! Pilne! Obiad u koronera! Powtarzam - obiad u koronera Harpera dziś wieczorem. Obowiązuje przystrojenie się w dobry nastrój. 
Odjechał nieco na krześle od biurka i wypuścił ze świstem powietrze.
- Pieczeń i piwo, nie może brzmieć ten obiad lepiej. 

768Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:31

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola patrzyła z niedowierzaniem na Jonathana, który zajmował się sudoku.
-Halo! Temat jedzenie! Normalni ludzie nie rozwiązują wtedy sudoku!-zwróciła się do niego, machając w jego kierunku ręką.
Boże. Z kim ona się zadaje!
Chichotała głupio na wymianę zdań Cooper-Ramirez. Byli parą idealną! Zdecydowanie!
-Ojeju, TAAAAK!-zawołała na propozycję zjedzenia u koronera.-Możemy zjeść teraz turka, a po pracy idziemy do Jona! Musisz koniecznie spróbować jego kuchni, detektywie!-stwierdziła z całym przekonaniem, klaszcząc w dłonie.
Przechwyciła mikrofon i odezwała się:
-I ładną sukienkę. Bez odbioru!-dodała i wyłączyła radio.
Z satysfakcją odchyliła się do tyłu i uśmiechnęła głupkowato.

769Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:37

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Skończył rozwiązywać właśnie gdy Lola zgłosiła swoje oburzenie. Pomachał jej rozwiązaną krzyżówką przed oczami.
- Toć skończyłem!
Jon nie był zauroczony rozmową Pooper-Gabi. Szczerze była zbyt... po prostu zbyt.
- A ty byś tylko jadła. - skomentował z uśmiechem. Lubił jak ludziom smakowało to co przyrządzał. Westchnał. Znaczy trzeba się będzie przejść na zakupy po robocie.
- Wiesz, strój wieczorowy i piwo nie bardzo idą w parze... - zwrócił się do Loli, szykując się do wyjścia.
- Muszę się przejść do marketu.

770Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:43

N. Cooper

N. Cooper
- Nie idą? - Zdziwił się - Całe życie w kłamstwie...
Wstał i wyszedł zza dyspozytorki. 
- W takim razie, jadę po te piwo. Są rzeczy ważne i ważniejsze, prawda?
Z tym mottem na ustach, w głowie i sercu, skierował się do wyjścia, by jak najszybciej wydać pieniądze w monopolowym. 

/zt

771Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 18:46

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Przewróciła oczami.
-Jesteś nienormalny.-stwierdziła z przekonaniem.
Wzruszyła ramionami.
-Bo lubię, ot co! I nie mów, że ci się to nie podoba, jak ktoś wymiata wszystko z talerza jak naszykujesz!
Westchnęła i ponownie wzniosła oczy ku górze.
-Boże! Sukienka to nie jest stój wieczorowy!-uświadomiła Harpera z zniecierpliwionym cmoknięciem.
-Idę z tobą.-dodała, gdy Jon stwierdził, że idzie do sklepu.
-To do zobaczenia!-zaświergotała za Cooperem, wzdychając z uwielbieniem.
Chwilę jeszcze za nim patrzyła z błogim usmiechem na twarzy. A potem przeniosła wzrok na Jona....
-No... idziemy czy co?!-burknęła, poganiając go.
Wyszli razem pewnie, o!

/zt x2

772Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 26 Lis 2014, 22:27

Sam Swarek

Sam Swarek
Sam skończył pracę, kiedy już nikogo w biurze nie było. Jak co dzień poszedł do swojego pustego domu. Machnął dyżurnemu ręką na pożegnanie i wyszedł z budynku.

zt

773Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 30 Lis 2014, 21:01

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<---

Pojawiła się w biurze, prowadząc miejscowego pijaczka, który kolejny raz wywołał burdę. Wiecznie to samo. Zamykanie go na dobę, byle tylko otrzeźwiał i wrócił do domu, dając mieszkańcom spokój na tydzień czy dwa.
Gabrielle przekazała go koledze i podeszła do automatu z kawą.

774Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 01 Gru 2014, 09:59

N. Cooper

N. Cooper
< --- przychodnia, 04.04.2013, popołudnie

Bez szaliczka, pod krawatem - Cooper wszedł do biura czując, ze ta krótka rozmowa z panią doktor mu nastój poprawiła. Nawet jeśli nie dała mu zbyt wiele.
Mina jednak znowu mu zrzedła, gdy zobaczył oficer Ramirez - od razu przypomniało mu się, czemu miał minę jak kot srający na płocie. Przez nią.
- Dzień dobry - przywitał się. Nie chciał jej unikać, czas na konfrontację.
- Kup od razu dwie - skazał na automat z kawą - i chyba musimy poważnie pogadać. Na przykład o imprezie u Jonathana. Powspominamy, co?

775Biuro szeryfa i areszt - Page 31 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 01 Gru 2014, 10:30

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle wsłuchiwała się w dźwięk kawy nalewanej do plastikowego kubeczka, gdy obok pojawił się Cooper. W odróżnieniu od niego, Ramirez mina się nie zmieniła. Popatrzyła na detektywa i uniosła brew, gdy ten wspomniał o drugiej kawie.
- Poprosić nie łaska?
No bo co tu jej będzie jakieś rozkazy wydawał? Policjanta odwróciła się do niego przodem, już z kubeczkiem w dłoni i spojrzała pytająco. Co niby chciał wspominać?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 31 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 30, 31, 32 ... 35 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach