Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 23 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 7 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Biuro szeryfa i areszt Wto 09 Gru 2014, 10:35

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Zmrużyłem oczy, że kurwa co, czy ja dobrze słyszałem, a może jakieś badania okresowe musiałem na słuch zrobić.
- Można by napisać że nazwał Ramirez suką - dodałem całkiem poważnie, a w duchu się uśmiechnąłem, jednak ten szeryf miał jaja i nie był ciepłymi kluskami który tak ściśle trzyma się zasad, oczywiście zasady zasadami, są granice których nie można przekraczać, ale dla mnie przestępca jest przestępcą i nie ma taryfy ulgowej. Mając takiego szefa można sporo zdziałać ja to rozumiałem i nie chciałem tego nadużywać. Dlatego postanowiłem nie drążyć tematu.
- Coś jeszcze?


151Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 16:43

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon popijał sobie herbatkę a Fifi wyraźnie traciła cierpliwość i chyba wyniuchała swoją pańcię. Gdzieś tu jest tylko gdzie? Wstała i zaczęła się kręcić po komisariacie węsząc podłogę. Po kilku chwilach zapach doprowadził ją do drzwi sali przesłuchań. Cicho popiskując zaczęła drapać drzwi, a koroner się chyba zamyślił nad naparem, bo zorientował się, że mu pies zniknął dopiero jak skończył.
- Fifi? Gdzie ty idziesz? Nie wolno, wracaj - ale jakoś nie było w jego głosie nagany.

152Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 16:44

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
-No taka...-zaczął, ale nagle usłyszał jakieś drapanie.-Co to, kurwa, jest?!

153Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 16:47

N. Cooper

N. Cooper
- Taka, jaka? - Zapytał, ale drapanie w drzwi go skutecznie odciągnęły od wypytania Koksia. Wstał, poszedł do drzwi i kleknął przy swoim psiaku.
- Ojejejejujeju, kto tu mnie odwiedził? moje śliczne, moje kochane!
Fifi dostała pierdolca i zaczęła aż skakać ze szczęścia.
Cooper wycałował sukę, po czym kazał jednemu z dyżurnych oficerów odprowadzić Lionela do celi.
- To wszystko... - dodał, wciąż tuląc się do psa.

154Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 16:49

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel uniósł wysoko brwi. Wychodząc, ominął baardzo szerokim łukiem Coopera. Może i lubił łyżwy... ale był dziwny.

155Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 16:50

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Drzwi się otworzyły zanim Harper zdążył odciągnąć sukę. Usmiechnął się szeroko widząc jaka się z niej zrobiła kulka radości.
- Sorry, nie chcieliśmy przeszkadzać, ale Fifi chciała odwiedzić swoją pańcię w pracy - wyszczerzył się tylko troszkę złośliwie. Tak żeby dokuczyć.
Zajrzął do środka i zobaczył Lionela. Zmarszczył się. A ten co znowu narobił.

156Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 16:54

N. Cooper

N. Cooper
- I tak przyda mi się przerwa... ojeju jeju, a co to za popierdolony pies? Ojeju jeju! - wziął Fifi na ręce i zaczął iść w stronę swojego biurka.
- Najlepsiejszy przyjaciel Coopera, tak? Taaak?
Buzi buzi!

157Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 17:15

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Popatrzył dziwnie na Coopera. Ktoś tu jest stanowczo nie dokochany i nie jest to sikający ze szczęścia pies. Lepiej niech się Gabi w końcu za niego zabierze, bo aż żal na to patrzeć.
Zapomniany przez psa wzruszył ramionami i siadł to jednego z komputerów żeby postawić sobie pasjansa albo dwa. Ech.

158Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:15

Claus Auguste

Claus Auguste
W końcu z celi został wyprowadzony przez panią blond asystentkę Coopera, Claus. Który jak zwykle był milczący. Pewnie mijając kobiecą celę, rzucił spojrzenie córce. Ostrzegawcze spojrzenie. A potem wyglądał na raczej zrelaksowanego.
Pewnie usadzili go na krześle, toteż usiadł - w końcu starszy człowiek, nie?

159Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:20

N. Cooper

N. Cooper
Przerwy mają to do siebie, ze kiedyś się kończą. Również i ta Coopera. Zostawił więc Fifi pod opieką Jonathana i poszedł do pokoju przesłuchań.
Zasiadł przed Clausem, milczał dłuższą chwilę.
- Witam - przywitał się, patrząc na akta Clausa.
- Proszę mi powiedzieć, co panowie wyrabiali na nieczynnej, zamkniętej stacji benzynowej?

160Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:23

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus raczej z pogodną miną zniósł tą ciszę. Pewnie z serdecznym wyrazem twarzy godnym sędziwego dziadka przyglądał się Cooperowi, którego uważał za gówno wiedzącego gówniarza, ale i tak był miły, bo to w końcu jeszcze dziecko!
-Przechodziłem tamtędy.-odparł spokojnie, poprawiając się na krześle.-Chyba jakiś drechol próbował porwać tą młodą... jak jej tam? Chyba jej siostra tutaj pracuje?-dopytał się z życzliwym uśmiechem, składając razem ręce.

161Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:28

N. Cooper

N. Cooper
Spojrzał na Clausa z politowaniem.
- Tak, tak, bujać to my, nie nas, Żydka nie oszukasz... - mruknął i zajrzał w akta - mam tu zeznania świadków, którzy mówili o nielegalnym meczu bokserskim... coś panu o tym wiadomo?

162Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:35

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus pewnie przeżył niejedno przesłuchanie, pewnie nawet jakieś straszne przeżycia ma po wojnie, toteż nie ponosiły go zbytnio emocje. Chyba w ogóle jak na razie.
Zmarszczył brwi i nadstawił ucho, jakby nie usłyszał dobrze.
-Bokserskim? Aha...-powtórzył głośno.-Kiedyś trenowałem boks, wie pan? Do dziś mi w kolanie strzyka, bo mój kolega, co to później odbił mi dziewczynę, która zresztą była kuzynką mojego najlepszego kumpla, to on...-przerwał na chwilę, skonsternowany.-O czym to ja? Aha, to kolano. Widzi pan?-wyciągnął nogę.-Ciągle strzyka!-zaczął strzykać kolanem.-Bo kiedyś mój kolega mi tak przywalił, że padłem do tyłu, spadłem z górki... bo my to, panie, byliśmy wtedy w górach na wycieczce!

163Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:38

N. Cooper

N. Cooper
- Boks, powiada pan? - zaciekawił się Cooper. - A wie pan, ja tez trenowałem, nie boks, a hokej. Aż do college'u. Byłem w juniorach, potem w uczelnianej lidze... no ale miałem kontuzję...
Wyciągnął prawą nogę i też podwinął nogawkę, by pokazać bliznę na wewnętrznej stronie łydki.
- Złamanie otwarte. Straszne, operacja była... ale jest już dobrze, biegać mogę!
Westchnął.
- Niech mi pan powie, jak pan trafił na tę stację?

164Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:45

Claus Auguste

Claus Auguste
-No, boks!-przyznał ochoczo.
Zmarszczył brwi i słuchał ze skupieniem tego, co mówi, przytakując krótkimi ruchami głowy.
-Aha.-przytaknął mu z grzecznym uśmiechem.-Szkoda.
-Zawsze późnym wieczorem wychodzę na długi spacer. Wie pan. Kiedyś miałem psa, ale mi zdechł. I jakoś tak te spacery weszły mi w nawyk. A to był wyjątkowy pies. Jak mieliśmy ogródek, to zawsze chodził po ścieżkach, wie pan? Nigdy nie wchodził na grządki! Sam się tego nauczył!

165Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 19:58

N. Cooper

N. Cooper
- Ha, spacer, powiada pan? I co, natknął się pan na swoich znajomych z gangu? - Zapytał, notując coś w plażowym kajecie.
- Widzi pan, ja mam psa. Żyje jeszcze ale nie lubi aż tak długich spacerów, bo stara, stara jest... ach...

166Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:02

Claus Auguste

Claus Auguste
Obruszył się. A chciał opowiedzieć jeszcze raz swoją historię.
-Jakimś dziwnym sposobem!-powiedział, nagle podekscytowany.-Co za zbieg okoliczności! Muszę isc zapytać, czy im też zdechły psy. Nigdy nie pytałem.
Pokiwał głową.
-Lepiej niech się pan szykuje na ten moment, aż padnie. Lepiej się to znosi potem.

167Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:20

N. Cooper

N. Cooper
- Tak? A ja usłyszałem od kogoś, że grilla robiliście. No to jak było w końcu?
Spojrzał na mężczyznę zmrużonymi oczami, ale nic nie powiedział na słowa o śmierci psa.

168Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:25

Claus Auguste

Claus Auguste
Wzruszył ramionami.
-Nie wiem co robili wcześniej. Ja to tam szedłem na spacer. Wziąłem i się wywróciłem, no i spotkałem ich. A mnie teraz kolano boli. Opowiadałem panu już o moim kolanie? Byliśmy z kolegą na wycieczce w górach i on tam mi tak przywalił...-pokręcił głową, akcentując, jak mocno to było.-Uuu!-wydał z siebie wysoki głos, na potwierdzenie tego.

169Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:31

N. Cooper

N. Cooper
- Wycieczce? Mówił pan, ze boks trenował?
Wstał i stanął za Clausem i położył mu dłonie na ramionach.
- Chwila, czy przypadkiem nie aresztowaliśmy pańskiej córki?

170Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:43

Claus Auguste

Claus Auguste
-No, trenowałem. Ale wtedy, co kolano mi poszło, to byłem z kolegą na wycieczce. Tym, co zabrał mi dziewczynę. I wtedy się poprztykaliśmy o nią, a potem dostałem w nos i spadłem z tej górki.-powtórzył cierpliwie swoją historię, dodając nowe elementy.-Wie pan, tutaj w naszych górach. Nigdy daleko nie wchodziliśmy, bo Jacob straszył nas duchami. Ach, co to były za czasy, panie! Teraz tego nie ma!
Westchnął.
I spiął się momentalnie, gdy Cooper wspomniał o córce. Jego słaby punkt? Rodzina. Definitywnie. I ten szczwany żyd mógł to poczuć, gdy napięły mu się mięśnie.
-Widziałem ją w celi, gdy tutaj szedłem.-powiedział po chwili, wzdychając ciężko.
Porażka rodzicielska. Ciężar milion.

171Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:45

N. Cooper

N. Cooper
- Podobno brała udział w nielegalnym obijaniu mord innym członkom gangu... - mruknął, nie odrywaj ac wzorku od akt.
- Wie pan coś o tym? A może... pan ją tam zaprowadził i wystawił jako zawodniczkę?

172Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:47

Claus Auguste

Claus Auguste
Clausowi chwilę zajęło przyzwyczajenie się emocjonalnie do tych nowych warunków ich rozmowy. Wpatrywał się w Coopera przez chwilę w milczeniu.
-Coś pan mówił?-zapytał głośno, nadstawiając ucho w jego stronę.

173Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:48

N. Cooper

N. Cooper
- Tak, ze wysłał pan swoją córkę na nielegalny mecz bokserski i patrzył jak leje innych członków gangu - powtórzył.

174Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:50

Claus Auguste

Claus Auguste
Zmarszczył brwi, kręcąc głową i pochylił się bardziej nad stołem, jakby próbował domyśleć się z ruchu warg Coopera o czym mówi.
-Może pan mówić wyraźniej? Wie pan...-pokazał na usta palcami, gestykulując.-...bardziej akcentując ruchy warg? Nie słyszę co pan mówi.

175Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 18 Gru 2014, 20:52

N. Cooper

N. Cooper
Nachylił się nad Clausem, chwycił go za koszulę i przyciągnął do siebie.
- Nie pierdol,s tary, tylko  mów jak było. Bo inaczej oskarżę twoją córkę o pobicie i posiedzi ze dwa lata.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 7 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 23 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach