Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 29 ... 39  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 20 z 39]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Biuro szeryfa i areszt Pon 23 Lut 2015, 10:56

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.


/ początek

Zaraz za Cooperem wszedłem ja. Oczywiście miałem to co mieć powinienem, nie trzeba było i tłumaczyć co trzeba zabrać, bez paru rzeczy nigdy się nie ruszam. To trze miałem kamizelkę a w dłoni trzymałem strzelbę. Kiwnąłem na powitanie głową.
Po czym zacząłem sprawdzać sprzęt. Zawsze robię to przed akcją.


496Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 19 Cze 2015, 17:36

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ 14.09, popołudnie

Catherine może i by sobie posiedziała w areszcie i wdała się w dyskusję o Bogu z Mulan, ale nie miała na to czasu. Dwie prace, dziecko i milion innych obowiązków.
Zatem jak tylko trafiła za kratki. Już drugi raz w swym jakże barwnym życiu to zaraz zażądała telefonu do przyjaciela. I nie była to wcale gra o milion.
Nawet jak zabrali jej portfel, to i tak by nie miała pod ręką czterech stów. Gdy stanęła przed telefonem zaczęła się zastanawiać do kogo zadzwonić. Joan? Nie. I żaden policjant nie wchodził w grę. Smith? Nie... Skittles? Milo? O po jej trupie! Foxxy? A gdy pomyślała o niej to przyszedł jej ktoś lepszy do głowy. Zadzwoniła do Leszka, co by ją poratował, niczym damę w opresji.

497Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 19 Cze 2015, 17:58

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
/14.09 wieczór

Leszek uporał się z ptakami, zagonił je do stodoły i przyjechał na posterunek.
- Dobry - przywitał się z oficerem. Przyszedłem zapłacić za kaucję Hernandez? - policjant zmierzył go wzrokiem, zaprowadził tam gdzie trzeba, Leszek wyskoczył z kasy i wyszedł z Cath na powietrze.
- A więc... cat fajt? Serio? - zapalił papierosa - A te półtora kafla to mi zwrócisz, tak?

498Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 19 Cze 2015, 18:16

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nawet jeśli w areszcie spędziła zaledwie kilka godzin lub nawet mniej to wyjście na świeże powietrze było dla niej nie lada ulgą. Dobrze, że nie spotkała się gdzieś po drodze, bo pewnie, by oczy wydrapała za to wszystko co tamta odwaliła. Nie puści tego płazem.
- Dziękuję. - rzuciła na wstępie i spojrzała na niego. Nie lubiła mieć wobec ludzi dług.
Uśmiechnęła się na określenie cat fight. Nie powiedziałaby. W filmach czy serialach były one zabawniejsze. Ach, życie. - Wariatka się na mnie rzuciła. Tak mi zasadziła w brzuch, że nadal czuję.
Pomasowała się po biednym, znokautowanym brzuchu.
- No wiesz, na biednego nie trafiło. - uniosła brwi wymownie. - O sobie też mówię. Oczywiście, że ci zwrócę. I naprawdę nie wiem jak mogę się odwdzięczyć. Nienawidzę posterunków. I aresztów... Eh, policjanci...
Pokręciła głową i skrzywiła się lekko.

499Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 19 Cze 2015, 18:24

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Spoko. Koledzy z pracy się chyba powinni wspierać co nie? - powiedział mając na myśli oczywiście bycie przydupasami Smitha.
- Cała jesteś? Słuchaj, może idź lepiej do przychodni co? Robi ci się chyba limo na twarzy. - pokazał palcem na jej gębę.

500Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 19 Cze 2015, 18:43

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Może i nie była na oficjalnym pasowaniu Leszka na przydupaska Smitha, ale raczej się domyślała co w trawie piszczy po tym jak dowiedziała się o zaaranżowanym przez Anthony'ego małżeństwie.
- Tak, koledzy z pracy... - nie mniej jednak jakoś nie podeszło jej takie określenie. A co ona jakiś ziomek była?! Przemilczała to.
Na wzmiankę o limie na twarzy dotknęła mimowolnie policzka z przerażonym wyrazem twarzy. Och nie! Jej piękna twarz!
- Och nie! Lód! Lodu potrzebuję! - rozejrzała się, jakby miała zaraz znaleźć pod jakimś kaktusem torebkę lodu. - Bo potem tego nie przypudruję.
Ogólna panika.

501Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 19 Cze 2015, 18:50

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Leszek trochę się przestraszył spanikowanej Cath i odsunął się nieco...
- Dobra, słuchaj. Musze wracać na fermę i posprzątać jeszcze po tych czupiradłach. Wpadnij jakoś niedługo, jak już ogarniesz.. to - wskazał znowu na twarz Cath na której wykwitał siniec - oddasz mi kasę i może się napijemy hm? - klepnął ją po koleżeńsku po ramieniu i dogasił fajka na murze.
- Może kup jakieś mrożone mięso? Na opuchliznę znaczy. No. To trzym się. - uśmiechnął się jeszcze i wrócił do swojego samochodu aby pojechać do domu.

/zt

502Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 19 Cze 2015, 19:11

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Machnęła ręką na pożegnanie, nadal zafrasowana swoim policzkiem. Boże, jak ona będzie tak chodzić. Wstyd w miasteczku.
- Dobrze, dobrze, wpadnę, oddam, napijemy się. - przyjęła do wiadomości, a gdy odjechał to musiała ruszyć z powrotem pod Elmira, gdzie zostawiła samochód.

zt

503Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 12:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
15.09 koło 10 rano

Gabrielle pojawiła się rano w biurze, już na samym wstępie zgarniając cwaniaczka, który pod wpływem używek zaczepiał Bogu ducha winnych mieszkańców. Ramirez oczywiście nie cackała się z podskakującym chłopakiem i używając siły większej niż konieczna, wpakowała go do aresztu.
Z poczuciem zadowolenia wróciła do głównej sali i usiadła przed biurkiem.

504Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 13:46

Dziki Agrest

Dziki Agrest
15.09 koło 10 rano/

Wczoraj po "ciężkiej" służbie z ponurakiem znowu dałem w palnik. Tym razem sam. Coopera nie było w pobliżu. A te kilka godzin z Tomem na prawdę dało mi się we znaki, z reguły lubię rozmawiać, a on był osobą raczej nie stworzona do takich celów. Jedyny plus z całej służby, to taki, że chyba doszliśmy do jakiegoś niemego porozumienia.
W każdym razie lekki ból głowy przypominał mi, że żyję i jest zle. Wszedłem do biura i machnąłem dłonią sekretarce, czy kimkolwiek była ta osoba stojąca w recepcji. Skierowałem się do biur, które były zupełnie opustoszałe, oprócz jednego miejsca. Czarnowłosa kobieta siedziała i chyba leciała w chuja, udając, że pracuje. Nie widziałem jej wcześniej, a że jestem nowy w tej jednostce, podszedłem do niej.
-Cześć.- Usmiechnąłem się lekko.-Mark van Wall. Zostałem przeniesiony z Appaloosa City.- wytłumaczyłem od razu powód swojej obecności tutaj.

505Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 13:55

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Oby nigdy Agrestowi nie przyszła do głowy ochota na głośne myślenie o tym, że Gabrielle leci w chuja. Ramirez siedziała teraz w aktach, wypełniając dowód zatrzymania, co jednak musiała wstrzymać przez nowego.
Odwróciła głowę, surowym spojrzeniem lustrując go z góry na dół, po czym wstała i wyciągnęła do niego rękę.
- Ramirez.
Przedstawiła się krótko i przypomniała sobie to co obiło jej się o uszy na temat Marka. Miała nadzieję, że będzie z niego tu jakiś pożytek.
- Pracowałeś z Natem, si?

506Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 14:07

Dziki Agrest

Dziki Agrest
Uścisnąłem jej dłoń. Spojrzenie wyczytałem jako raczej nieprzychylne. Gdybym miał się przejmować takimi szczegółami, to już dawno zrezygnowałbym z policji. W każdym razie nie zamierzał pozostawić za sobą negatywnego wspomnienia.
-Tak.- odpowiedziałem szybko na zadane pytanie.-Kilka razy. Na początku czerpałem nieco z jego wiedzy, gdy byłem prowadzany w wydział gangów.- uśmiechnąłem się jeszcze szerzej przypominając sobie własne początki w zupełnie innym wydziale. Przenosiny z patrolówki wyżej, zawsze były awansem i nowym doświadczeniem.-Dobry specjalista, jeszcze większy pojeb i wyborne metody pracy.- zaśmiałem się i po chwili spoważniałem.
Dopiero teraz zderzyły mi się kulki w głowie. Ramirez! Nie wiem czy to zwykły zbieg okoliczności, czy rodzina. Nie wierzę w zbiegi okoliczności. Consuela Ramirez była szwagierką Coopera. A to mogła być jakaś rodzina Consueli.
-Consuela Ramirez to twoja rodzina?- Zapytałem wprost.-Wybacz moją bezpośredniość, ale wolę mieć jasność, bo jak w głowie ciemność to o błędy w pizdu łatwiej.

507Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 14:14

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Pojeb..?
Aż się uśmiechnęła na stwierdzenie nowego kolegi. Pokiwała głową, zastanawiając się kto ma większe pojęcie o pojebanym charakterze Coopera. Uniosła brew, przyglądając się dawnemu koledze męża, marszcząc zaraz czoło na pytanie o Consuelę.
Znowu przybrała surowy wyraz twarzy, chociaż winną temu była teraz młodsza siostrzyczka.
- To moja siostra. Zdążyłeś ją już poznać? W areszcie jej nie widziałam...
Tak, Gabrielle nie mogła pomyśleć inaczej, gdy w grę wchodziła relacja nowy glina - Consuela. Spojrzała na Agresta pytająco i za cholerę nie było wiadomo kogo stronę mogłaby objąć we wczorajszym starciu Świętej z policją.

508Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 14:51

Dziki Agrest

Dziki Agrest
Uśmiech to dobry znak. W ogóle jestem zdania, że dzień bez śmiechu to chujnia, a my ludki, którzy zdecydowali się na pracę w policji, musimy brać wszystko z dystansem, żeby nie zwariować.
-Siostra?- Zapytałem i zaraz przymrużyłem oczy. Siostra. Szwagierka. Cooper. Ramirez i Cooper?
-Można tak powiedzieć, że ją poznałem.- Podrapałem się po policzku. Oprócz Coopera nie znałem tu nikogo i nikomu nie ufałem. Jak kręcę to tylko tak by nie wpaść. Cel uświęca środki.-Przedwczoraj czytałem akta osób notowanych i stąd skojarzyłem twoje nazwisko. Siostra wyrabia sobie porządną kartotekę.- Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, pomijając inną prawdę. Nie znałem tej Ramirez i nie wiedziałem ile mogę jej powiedzieć.-Cooper powiedział mi, że to je szwagierka, to znaczy, że ty...?

509Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 15:00

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Tak, jest zdolna..
Odpowiedziała z przekąsem i oparła dłonie na biodrach, nie będąc dumą z kryminalnych poczynań siostrzyczki. Gab spojrzała w bok, na wchodzącego funkcjonariusza i skinęła mu głową na powitanie.
Potem wróciła spojrzeniem na kolegę, będąc pod wrażeniem jego dedukcji.
- Oho! Widzę, że Twe zdolności zmarnują się na tym zadupiu.
Rzuciła pół żartem, pół serio i ruszyła się, wymijając Agresta. Ściągając mocniej gumkę na włosach, podeszła do automatu z kawą i wrzuciła kasę, wybierając czarną bez cukru.
- Jaką lubisz? - Oho wspaniałomyślnie postawi nowemu kawę.

510Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 15:10

Dziki Agrest

Dziki Agrest
-Rodziny się nie wybiera.- odpowiedziałem radośnie. Domyślam się, że moim rodzice dalej pierdzą, a gangsterzy, których bronili w sądach, mają na nich wyjebane.
-Może nie będzie tak zle. Cooper tu rozkwitł.- rzuciłem mając na myśli związek jaki zawarł. Następnie zaśmiałem się głośno.-Jadąc tu, pierwsze co pomyślałem to...zadupie.- Wskazałem ręką na automat.-Dużo cukru i dużo mleka. Dzięki.- powiedziałem podchodząc do automatu, by odebrać kawę. Oparłem się o biurko Ramirez i trzymając w dłoni gorącą kawę, powoli ją sączyłem.-Jeszcze mogłabyś mnie zabrać na jakieś dobre żarcie.- Powiedziałem lekko się śmiejąc.-Nie wiem, gdzie możemy spokojnie jeść, a gdzie spotkamy np. jakieś włosy w bułce.- Wyjaśniłem o co mi chodzi.

511Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 15:19

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Z uśmieszkiem zerknęła na Agresta, w myślach obstawiając dzień w którym blondyn zaklnie paskudnie, wkurwiony na cały świat i te miasto. Słysząc o rozkwicie Coopera, wyprostowała się dumnie i brakowało jeszcze, żeby włosami zarzuciła. Oczywiście, że Cooper rozkwitł!
Dzięki niej!
Gabrielle napiła się swej kawy i podniosła głowę na Marka... momentalnie jej spojrzenie zrobiło się pochmurniejsze, a mina zwiastowała nieszczęście. Jak on śmiał się oprzeć o jej biurko!
- Zabieraj te dupsko z mojego biurka, ale już!
Warknęła na Agresta i podeszła bliżej, gotowa mu pomóc, gdyby jej od razu nie posłuchał.

512Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 17:23

Dziki Agrest

Dziki Agrest
Nagle zrobiła się pochmurna jak ta wczorajsza burza. Leniwie odsunąłem się od biurka z lekkim uśmiechem na ustach.
-Widzę, że w tym związku nie tylko Cooper jest pokurwiony.- Zwieńczyłem to delikatnym śmiechem. Oczywiście nie miałem niczego złego na myśli.
-Lepiej się rozchmurz i zabierz mnie na jakiś posiłek.- Oświadczyłem bardzo powaznie jakby od tego miało zależeć moje życie.-Ta kawa spotęgowała jedynie mój apetyt, a ty jako gospodarz powinnaś nieco zadbać o mnie.- Cały czas utrzymywałem powagę na twarzy.

513Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 17:33

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle postawiła kawę na biurku i spiorunowała kolegę spojrzeniem. Oj zdecydowanie nie lubiła gdy ktoś jej coś wytykał, więc Agrest dostał kolejny minus na niewidzialnej tablicy z punktacją mieszkańców Old Whiskey.
Do Bakera i Hernandez było mu daleko, ale jak się dalej będzie tak starał...
- Zabieraj się lepiej do roboty.
Odpowiedziała oschle na próbę ułaskawienia swego humoru. O nie! Ona nie będzie nowemu dogadzać i zabierać go na żadne posiłki. Nawet pożałowała, że Marka rozpieściła kubkiem kawy, bo najwidoczniej myślał, że wszystko co zechce, to dostanie.
Gab zwróciła spojrzenie na monitor i dopisała jeszcze kilka zdań, ostatecznie wciskając Print.
Mark musiał się domyślać, że w tym biurze, to nie tylko z Johnsonem będzie miała przejścia. Na szczęście była jedna osoba, która zrównoważy pochmurne nastroje innych. Może nawet przyniesie pączki z posypką multiwitaminową?

514Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 17:42

Dziki Agrest

Dziki Agrest
Pokręciłem głową.
-Tak jest!- Rzuciłem nieco głośniej i odmaszerowałem do archiwum, dalej poznawać to zadupie.
Moje poczucie humoru chyba nie jest popularne w tych stronach. W końcu ja tez mam pensję i mogę postawić obiad, bardziej mi chodziło o miejscówkę, w której może zjeść dobrze i smacznie. Nie będę miał tutaj łatwego życia. Ci ludzie pracują ze sobą od lat. Jednak nie zamierzam ułatwiać wszystkiego. Jestem jaki jestem.
Umiejscowiłem się na dość niewygodnym krześle. Wziąłem pierwsze akta z brzegu. Consuela Ramirez. Najważniejszą informacją jaką wczoraj uzyskałem to to, że pracuje dla Świętych...

515Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 17:59

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Ostatnie sprawy związane z Consuelą Ramirez - Strzelanina w Sugar Hill
Wiadomo tez, że prokuratura poszła na ugodę z podejrzanymi.

516Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 18:11

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle spędziła jeszcze nieco czasu przy papierkach, w końcu jednak podnosząc się z miejsca. Zgarnęła kluczyki do radiowozu i poszła do archiwum.
- Wpadnij na kolację któregoś dnia. Znikam na patrol.
Odezwała się do Marka i opuściła biuro. Nie taki wilk straszny.

zt

517Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 21 Cze 2015, 20:28

Dziki Agrest

Dziki Agrest
Strzelanina, bardzo ciekawe. Szybko zajrzałem w akta. Prokuratura poszła na ugodę, tylko czemu? Czyżby za informacje? Dlaczego nie ma tu protokołów przesłuchania podejrzanych, ani logowań ich telefonów. To mogło by potwierdzić ich obecność na miejscu strzelaniny. W zasadzie w aktach nie ma za wiele. Dziwne...
Z zamyślenia wyrwała mnie Ramirez.
-Dzięki.- odpowiedziałem-Uważaj na siebie.
Pocierałem w zamyśleniu podbródek. Szukałem jakiegoś punktu zaczepienia, aż w końcu zgłodniałem. Ubrałem się po cywilu, kaburę operacyjną do pasa, a w nią broń. Bluzę zaciągnąłem niżej, by zakrywała broń i kajdanki. Gaz do kieszeni bojówek. Ktoś mnie zobaczy to pomyśli, że mam wolne.
Idę na szamę.

zt

518Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 22 Cze 2015, 11:21

N. Cooper

N. Cooper
/ 15.09.2013, popołudnie, z parku miejskiego

Cooper wraz z Lolą, powoli, spacerowym krokiem, doszli do biura. Kulturalnie przepuścił przyszłą mamę w drzwiach, sam potem jej podsunął krzesło w głównej sali, by sobie usiadła.
- Herbatki ci zrobić?  - dopytał, zbierając jakieś akta z biurka.

519Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 22 Cze 2015, 15:33

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola przewróciła oczami, gdy Cooper jak tak wszystko odsuwał, podsuwał, posuwał, nasuwał, wysnuwał...
-Tak.-odpowiedziała, dalej nieco naburmuszona, mimo że totalnie wdzięczna.-Dobra, Cooper. Nie przyszłam tutaj siedzieć.-oznajmiła po jakichś dziesięciu minutach siedzenia w biurze, nie mogąc dłużej wytrzymać.
A Nathaniel, niczym prawdziwy gentleman, zaprosił ją do swojego wozu i zabrał na cudowną, romantyczną wycieczkę.

/zt x2

520Biuro szeryfa i areszt - Page 21 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Cze 2015, 17:00

Dziki Agrest

Dziki Agrest
17.09.2013 rano

Co prawda nie miałem służby, ale co można było robić w domu? W obcym miasteczku, bo miasto to za dużo powiedziane. Zebrałem kilka ciekawych informacji, które warto byłoby skonfrontować z faktami i dokumentami, ewentualnie skonsultować, a jedynym ekspertem od tych spraw był Cooper. Jednak wolałem sam nieco poodkrywać. Zasadniczo na ulicach pokazywałem się rzadko, toteż ludzie w ogóle mnie nie kojarzyli. Dzięki temu mogłem się kręcić w różnych miejscach i podsłuchać rozmowy.
Przeszedłem przez recepcję, machnąwszy jedynie dłonią do recepcjonistki. Nie miałem w zwyczaju pokazywać szmaty czy blachy. Przywitałem się z obecnymi policjantami i usiadłem przy swoim biurku. Położyłem przed sobą czystą kartkę. Na górze napisałem Święci. Poniżej Consueala Ramirez. Kółko. OD niej dwie linie, Cooper i jej siostra. Więcej znaków zapytania. Na drugiej kartce, w jej centralnej części przy górnej krawędzi, gang P. Jedno nazwisko z akt. I jeszcze jedna dla Famili. Miejsca, które odwiedziłem. Bar. Nie wpisałem go nigdzie. Ludzi, których poznałem. Cooper jest powiązany, ale jest ponad tym. Nie zniżyłby się. Otworzyłem akta sprawy, które przeglądałem wczoraj. Na czystej kartce dopisałem kolejne dwa nazwiska, którym zamierzam się przyjrzeć.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 20 z 39]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 29 ... 39  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach