Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przyczepa Floriana

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 5 z 6]

1Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Przyczepa Floriana Czw 09 Paź 2014, 13:07

Florencio Constantino

Florencio Constantino
First topic message reminder :

Stojąca na betonowych bloczkach przyczepa może nie wydawać się idealnym miejscem do życia, jednak dobrze urządzona okazuje się całkiem wygodna. Ma wymiary 9x3 metry i jest wyposażona w kuchnię z aneksem jadalnym i salonikiem, łazienkę oraz jedną lub dwie sypialnie (do wyboru). Przyczepa ma ogrzewanie gazowe oraz gazowy podgrzewacz wody i jest podłączona do szamba.



Ostatnio zmieniony przez Florencio Constantino dnia Wto 17 Lut 2015, 14:50, w całości zmieniany 2 razy


101Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 17 Lut 2015, 19:10

Florencio Constantino

Florencio Constantino
- Nie powiem. Obiecuję. Nawet jeśli chciałbym się tym pochwalić całemu światu.
Może trochę popsuł klimaty pytaniem o ojczulka, ale cóż. Nurtowała go ta sprawa, trochę się obawiał jak wypadnie. Nie mógł bowiem uwierzyć, że ktoś może go nie polubić, lub komuś może się nie spodobać. Ipusible!
- Przepraszam, najpiękniejszy kwiecie mego życia. - rzucił i czułym gestem odgarnął kosmyk niesfornych włosów z jej buzi. Wpatrywał się w tę młodą twarzyczkę jak zaczarowany.
- Zajmiemy się sobą. Oczywiście. - jednak leżał rozleniwiony, nie robiąc nic. Może nie miał siły.

102Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 17 Lut 2015, 19:17

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita zaśmiała się.
- Nie martw się cały świat już wie... oprócz mojego ojca. - skomentowała nadal się śmiejąc. To jest takie zabawne. po tej akcji w kinie..
Gdy odgarnął jej kosmyk spoglądała na niego jak w milion dolarów. pocałowała go.
- Jak jesteś zmęczony to ja mogę zająć się tobą. - zaproponowała z cwaniackim uśmieszkiem. Jak ona się nie zajmie, to nim zapomni tej nocy do końca życia.

103Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 17 Lut 2015, 21:20

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Uniósł brwi i się roześmiał. Objął Carmę i ucałował ją w czoło.
- Oj, dziewczyno. - rzucił z szerokim uśmiechem. O, on lubił być w centrum uwagi. - Jeśli tego chcesz.

104Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 17 Lut 2015, 21:30

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalicie kompletnie nie przeszkadzało, że to całowanie w czółko to chyba tak po starości. Można powiedzieć jedno. Usiadła na nim okrakiem, a potem to już się nim zajęła. Śpiewają o tym serenady, nagrywają filmy, albo porno książki. Jednak Carmalita przeleciała Florencia, a on nie musiał się do tego przykłaac.. no tylko potrzebna była gorąca krew. Miało miał do gadania, oprócz jej imienia. Oczywiście się zabezpieczyli.. tak jak obiecała tacie w smsach. Po wszystkim położyła się obok.
- I jak było? - spytała łapiąc oddech.

105Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Sob 21 Lut 2015, 12:43

Florencio Constantino

Florencio Constantino
No jemu się zawsze podobało jeśli nie musiał nic robić. Jak każdemu facetowi. A w tym nie był inny. Złapał ją za biodra i z uśmiechem dawał się ujeżdżać. Nawet jak tylko leżał to się zasapał.
I oczywiście, że wyrzucał z siebie jej imię, a także wiele innych randomowych hiszpańskich słów niczym w piosence o salsie i tequili.
- Ty to jesteś niesamowita dziewczyna. - oznajmił, gdy już padła u jego boku. Złożył na jej ustach pocałunek jakby w podzięce. - Wspaniale! Jak zwykle. Jesteś słońcem dla mej Ziemi. Ogrzewasz mnie, gdy potrzeba. A gdy cię nie ma, panuje ciemna, nieprzyjemna noc.
Znów zaczął jakieś dziwne rzeczy opowiadać i chyba dostał weny na piosenkę, bo nagle zerwał się z wyra i chwycił gitarrę. Nie kłopotał się ubieraniem, a przysiadł na skraju łóżka i zaczął szarpać struny, delikatnie, jak lekki wietrzyk huśtający liśćmi na drzewie. Melodia była spokojna, niczym ballada. A jego głos piękny. Zdawało się jakby zapomniał nagle o Carmalicie, ale jednocześnie jakby o niej śpiewał.

106Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Sob 21 Lut 2015, 20:30

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
No cus dziewczę sobie znalazł nie zaprzeczajmy. Jej plan jednak nie powiódł, zamiast go wykończyć, w sensie wymęczyć, dała mu jakiego dziwnego powera. Zaczął grać, śpiewać, rymować, i zaraz może zacznie tańczyć. Jednak Carmalita patrzyła na niego i podziwiała. Jakże on utalentowany. A ta piosenka taaaka. Jakaś. Melancholijna, spokojne. Zanim się obejrzała już miała zamknięte oczka i spała. Florencio wręcz utulał ją do snu.

107Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Sob 21 Lut 2015, 20:38

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Pograł jeszcze przez jakiś czas, poukładał te słowa, ale nigdzie ich nie zapisywał.
- Ale jestem wspaniały... - zamruczał i przeczesał lśniące włosy. A gdy się obejrzał to Carmalita słodko spała. Uśmiechnął się pod nosem i odłożył gitarę na bok, po cichu. Przyłączył się do niej. Przytulił do siebie od tyłu i przykrył ich po czym sam odpłynął.

2xzt

108Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 12:46

Florencio Constantino

Florencio Constantino
17.07, wczesne popołudnie

Floriana nie było widać w mieścinie przez trochę. Jednak wraz z nadejściem lipca wrócił. Nie pokazywał się jednak za często publicznie, dlatego mało kto wiedział, że był już w Old Whiskey.
Ale był zdecydowanie. W przyczepie było głośno. Ogólny harmider i wszyscy mówili po hiszpańsku. Jednak z powodu zbyt dużej ilości głosów nie dało się zrozumieć o czym pokrzykiwali.

109Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 12:51

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
/ 17.07.2013, wczesne popołudnie.

Gdy jej przebolałe serce przestało bolec, a złamane połówki jakoś tak się posklejały postanowiła przybyć w ostatnie miejsce na ziemi. Przyczepa Floriana była przez nią omijana, nawet jesli stoi dokładnie na drodze między przychodnia, a domem. Specjalnie jeździła okrężnymi drogami, raz się zgubiła i wyjechała do Appaloosa. Całe szczęście zdążyła na czas. Dzisiaj jednak miała wolne. Chciała wiedziec co dalej do jasnej cholery. Trwać w tej całej dziwnej zawiesinie. Ubrana w letnią brzoskwiniowa sukienkę i torebką, oraz oczywiście wysokimi butami wysiadła z samochodu. Po czym zmarszczyła brwi. Co tyle głosów... Czyżby sobie zdążył harem założyć pod jej nieobecność? Niepewnie zapukała do drzwi.

110Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 13:02

Florencio Constantino

Florencio Constantino
W środku się gotowało jak w kotle czarownicy. Gdy Carmalita zapukała to na chwilę zrobiło się cicho, a potem znów ktoś zaczął coś wykrzykiwać. Drzwi otworzył Florencio. W zwykłym t-shircie i podartych dżinsach. Był wciąż przepiękny, mimo lekko potarganych włosów i pobladłej twarzy z podkrążonymi oczami. Gdy ujrzał dziewczynę to jęknął i wyskoczył z domu, zamykając za sobą drzwi. Chwycił Carmę i zaczął ciągnąc w stronę auta.
- Nie powinnaś tu przyjeżdżać! Mój promyku! - rzucił zbolałym głosem. Obejrzał się nerwowo na przyczepę. - Chciałem się do ciebie odezwać, ale muszę poukładać swoje sprawy, kochana. Wybacz mi!

111Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 13:08

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalite zamurowało. Chyba nie potrafiła być twarda i konsekwentna. Nogi juz się tak nie uginały, ale współczujące serduszko miała zawsze. Próbowała się wyrwać z jego uścisku. Najpierw niech jej wytłumaczy co się dzieje.
- Kogo tam trzymasz? - spytała prosto z mostu podczas lekkiej szarpaniny. - Nie po to tutaj jestem, by od razu odjechać. - powiedziała już spokojniej patrząc w jego zmęczone oczy. - Przyszłam z Tobą porozmawiać, a może nawet pomóc? - w jej głosie było można usłyszeć lekkie współczuje. Chyba ta sprawa go nieco przerosła. Ojoj jak ona bardzo wszystko zepsuła. Jeszcze dodatkowo ta sprawa z nią musiała go ta wymęczyć, też nie spał nocami i nie jadł tak jak ona? Też nie wyglądał modnie tak jak ona wcześniej? To znak!

112Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 13:17

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Nie odpowiedział na jej pytanie, a jedynie przejechał dłonią po zmęczonej twarzy. Westchnął.
- Sprawiłaś, że poczułem się wspaniale. Zawsze byłem kimś wyjątkowym, ale przy tobie czułem się jak ten jedyny. Ale... - zaczął znów wyjaśniać. Wiedział, że ona mu nie pomoże. I musi się szybko zmywać, bo...
Z przyczepy wyleciała jakaś latynoska z wałkiem w uniesionej dłoni. Trzymała długą spódnicę w dłoni, by się nie wywalić. Zaczęła wrzeszczeć i biec w stronę Carmality.
Z prędkości nadlatujących słów, Carmalita mogła jedynie zrozumieć coś o szmatach, dziwkach, niewiernych, gówniarzach i milion innych przekleństw.
Kobieta miała długie kręcone włosy, ciemne oczy, spracowaną twarz i ogólnie średnio była atrakcyjna. Na dodatek miała brzuch wielkości dorodnego wieloryba. Końcówka ciąży zapewne. Jednak żwawa jak nikt, leciała zatłuc Carmalitę, tak na dzień dobry.

113Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 13:23

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita słuhcała słów Floriana.. czyżby chciał powiedzieć, że nie jest jego warta? Chciała mu przerwac i powiedzieć, ze rozumie, ale.. przerwał im wieloryb. Carma nie była w stanie się ruszyć. Wszystko zaczęło się układać w jeden obrazek. To dlatego tak reagował na dziecko, dlatego nie odbierał telefonu.
- Masz ciężarną żonę!? - wrzasnęła nagle. Oczy się jej zeszkliły. - Dlaczego mi nie powiedziałeś? - kompletnie nie bała się wałka noszącego przez wieloryba. Sama za to go zaczęła okładać rękoma, chociaż nie były to jakieś silne ciosy.
- Zrobiłeś ze mnie szmatę, a ja głupia ciebie kocham! - wrzeszczała i dalej go okładała łapami, a niech ma dupek za swoje!

114Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 13:30

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Jednak Carmalita nie miała jak okładać go pięściami, bo jak ten zobaczył kobietę z wałkiem to skoczył, niczym dorodny jeleń, i zaczął uciekać. Schował się za autem Carmy i oparł o dach.
- Wszystko wyjaśnię! Ale ja cię kocham! Obie! Kocham was! Carmalita! Maricruz! - zaczął wykrzykiwać w panice.
A latynoska zatrzymała się zaskoczona i spojrzała na Carmalite. Widziała w jakim stanie jest dziewczyna. Rzuciła wałek i przytuliła do siebie biedną płaczącą młodą Auguste.
- Cicho. Cicho. Nie warto. Cichaj, dziecinko.

115Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 14:06

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carma odwróciła się w stronę uciekającego Floriana. Nie miała temperamentu latynoski, więc po prostu zaczęła płakac. Zakryła twarz dłońmi i zaraz poczuła jak wieloryb ją przytula.
- Nie można kochać dwóch kobiet! I takich rzeczy się nie ukrywa! - krzyknęła nadal płakając. Po chwili uwolniła się z uścisku cieżarnej. Po czym otarła z policzków łzy. Podała rękę na przywitanie. - Carmalita. - dobre maniery przede wszystkim. Po czym odwróciła się w stronę Floriana i wytknęła go palcem.
- Masz pól minuty na wyjasnienie tej sprawy, potem stąd idę. - powiedziała nieco spokojniej, ale widać, ze ta wiadomość jej o mało nie zabiła.

116Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 14:13

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Otworzył buzię, a potem obserwował obie kobiety.
- Można kochać wszystkie kobiety. Bo jesteście takie wspaniałe. Piękne, urokliwe, mądre. Jak was nie kochać! - zaczął się tłumaczyć, choć raczej go to pogrążało jak ratowało.
- Gówno prawda. Jesteś starym oszustem i do tego kłamcą! - odezwał się nowy głos, męski, od strony przyczepy. A tam stała trójka osób. Na oko nastolatkowie. Chłopak i dwie dziewczyny. Ten pierwszy wyglądał na rozgniewanego. Dziewczyny raczej na zagubione.

117Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 14:19

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita była gotów uwierzyć w każde slowo Floriana. Jednak złość wyszła jej na policzki, gdy z przyczepy wyszły mega podobne do niego postacie. Czerwone policzki nie były już z zakochania, czy uniesienia, ale z wkurwienia. Takiego jak jej własny ojciec, ani siostra nigdy nie widzieli. Brakowało tylko pary dymiącej z uszu. Wzięła wałek od ciężarnej.
- Nie możesz się przemęczać. - powiedziała.
W życiu nikt nie widział, żeby jakakolwiek kobieta, na takich obcasach, tak szybko biegła z wałkiem w ręku w stronę mężczyzny.
- Kutasiarz! cham! Prostak! - wrzeszczała goniąc go. Jesli go dogoniła, to miał przerąbane.

118Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 14:31

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Florian nie zamierzał stać w miejscu i dać się obłożyć wałkiem przez wściekłą Carmalitę. Zatem obiegł wóz dookoła, uciekając. Żona stała z założonymi rękami i uśmiechała się z zadowoleniem.
- Carmalita, słońce! Uspokój się. Porozmawiajmy normalnie. Me serce krwawi. To nie tak jak myślisz. - a co miał wyjaśniać podczas uciekania. Do Carmy i tak pewnie nic teraz nie dotrze.
Starsza dziewczyna zawołała zmartwiona Papa!, a młodsza się roześmiała, nie rozumiejąc powagi tej sytuacji. Bo sytuacja była nad wyraz poważna.
A biednemu Florianowi rozwiało aż włosy od tej ucieczki. I się cały spocił. Straszne to dla estety jakim był.

119Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 14:39

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
W końcu i ona się zmęczyła stanęła przed nim nadal wygrażając mu wałkiem. nie miała nawet mililitra krwi latynoskiej, ale tego sie nauczyła od swojej matki.
- Co chcesz mi mówić!? Że bzykałes mnie nie mówiąc mi o tym , ze masz cholerną rodzine w cholernym Meksyku!? Już to wiem! Oszukałeś mnie do jasnej cholery! - mówiła w niemalże szaleńczym gniewie. Nie mając sił do niego podbiec rzuciła w niego tym cholernym wałkiem i pewnie trafiłą w jakąś nogę czy coś.
- I jeszcze mówiłeś, że to TY zostałeś zraniony. - znowu wytknęła go palcem. - Wiesz co się stanie jak mój ojciec się dowie? Ten wałek to będzie twoje najmniejsze zmartwienie - powiedziała łapiąc oddech. Czuła że z tego gniewu robi jej się coraz bardziej gorąco i duszno.

120Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 14:48

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Uniósł ręce i zaczął nimi kręcić, chcąc wszystko wyjaśnić. W jego mniemaniu naprawdę to nie tak wyglądało.
- Wyjechałem. Pozostawiłem tamto życie za sobą. Nie mówiłem, bo nie widziałem sensu. Pokochałem cię jak tylko spotkałem. Nie chciałem stracić. Wybacz mi piękna. - zaczął wyjaśniać, a ciężarna kobieta prychnęła i wskazała na niego palcem.
- Pojechałeś szukać pracy! Obiecałeś wrócić! - zaczęła mu wygrażać. A Florian westchnął. Naprawdę był blady.
- Jak wróciłem to twoja rodzina mnie przegoniła! Mówili, że sobie świetnie radzicie beze mnie. Nie dopuścili mnie do ciebie! Co miałem robić. - odparował, zapominając na chwilę o Carmalicie. Ona widziała go po raz pierwszy w takim stanie. Krzyczącego, zdenerwowanego.
- To jest bardziej skomplikowane, niż wygląda. - zwrócił się znów do młodej Auguste. Spoglądał na nią smutny, ale jednocześnie z miłością w ciemnych oczach.

121Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 14:55

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita zapłakanymi oczami, majac lekkie ataki duszności spojrzała to na kobietę i rodzinę, a potem na Floriana.
- Myślałam, że jesteś inny. Najwyraźniej się pomyliłam. - powiedziała już spokojnie. - Nie będę do cholery jasnej rozdzielać rodziny, tylko dlatego, że Ciebie kocham. W końcu i to mi przejdzie. - powiedziała po czym chwiejnym krokiem podeszła do samochodu. Próbowała złapac oddech. Oczywiście, ze zaraz znalazła kluczyki i otworzyła drzwi zamierzała po prostu odjechać.
- Gratuluje dziecka. - powiedziała zatrzaskując drzwi po czym odpaliła silnik. Ciekawe, czy dojedzie cała?

122Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 15:03

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Wyglądał jakby go strzeliła z liścia po twarzy. Jego oczy również się zaszkliły. Chciał podlecieć do Carmality i ją przytulić do swej obszernej piersi, ale niestety obok znalazła się żona, która chwyciła go za łokieć.
- Wracamy do domu, ale to już! Nie będziesz mi tu wstydu robić. - rzuciła zdecydowanym głosem, a Florian stał jeszcze chwilę, spoglądając na Carmalite. Chciał ją zatrzymać wzrokiem, ale co dalej. Usiedliby przy wspólnym stole i zaczęli zaznajamiać? Carma z rodzinką Floriana? Wariactwo.
Ale było widać po nim, że nie chciał jej w ten sposób potraktować. Tak wyszło. Nie potrafił sobie poradzić ze swą słabością do kobiet. I teraz ma.
- Carma... - coś miał powiedzieć, ale w końcu żona go pociągnęła i uległ jej. To nie miało tak wyglądać w jego oczach.

123Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Wto 31 Mar 2015, 15:08

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita już go nie słuchala. Może kiedyś się spotkają i wszystko sobie wyjaśnią, może nawet ona mu wybaczy. Jednak zbyt wiele informacji na raz i tyle emocji sprawiły, że zdołała wysłać dwa smsy i po prostu odjechać. Ręce jeszcze jej drżały z emocji. Jednak nie miała dalekiej drogi.
<zt>

124Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Czw 02 Kwi 2015, 22:08

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Jak Carmalita odjechała taka rozstrzęsiona to Florencio nie miał innego wyjścia jak wrócić do swojej rodzinki. Szczególnie, że żona wzięła wałek, który leżał gdzieś i złapała go za ucho (wpierw nakazała, by się nachylił, bo dzieliło ich pół metra). Pociągnęła z powrotem do przyczepy, a 2/3 dzieciaków się roześmiało z ojca. Zamknęli drzwi, a w środku było głośno jak na meksykańską rodzinę przystało.

Następnego dnia rano wybył z przyczepy i nie było go cały długi dzionek.

zt

125Przyczepa Floriana  - Page 5 Empty Re: Przyczepa Floriana Pią 17 Kwi 2015, 12:43

Florencio Constantino

Florencio Constantino
/ 27.07, noc

Wykorzystał moment, że cała czwórka spała słodko, jeden na drugim, bo w przyczepie było dosyć mało miejsca to Florian się w tym czasie spakował i zostawił liścik swojej rodzinie.
A w liściku było info, że pojechał w poszukiwaniu pieniędzy i, że za tydzień wraca, by mogli zamieszkać w większym domu. I że ją bardzo kocha, i dzieciaki też.
Capnął torbę i wyszedł po cichu z domu. Musiał dotrzeć na lotnisko.

zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 6]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach