Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 29 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 18 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Biuro szeryfa i areszt Wto 09 Gru 2014, 10:35

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Zmrużyłem oczy, że kurwa co, czy ja dobrze słyszałem, a może jakieś badania okresowe musiałem na słuch zrobić.
- Można by napisać że nazwał Ramirez suką - dodałem całkiem poważnie, a w duchu się uśmiechnąłem, jednak ten szeryf miał jaja i nie był ciepłymi kluskami który tak ściśle trzyma się zasad, oczywiście zasady zasadami, są granice których nie można przekraczać, ale dla mnie przestępca jest przestępcą i nie ma taryfy ulgowej. Mając takiego szefa można sporo zdziałać ja to rozumiałem i nie chciałem tego nadużywać. Dlatego postanowiłem nie drążyć tematu.
- Coś jeszcze?


426Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 21:57

N. Cooper

N. Cooper
Nie skomentował opinii Evy o tyłku Consueli. On mógłby się wypowiadać tylko o kształtach starszej Ramirez.
- Nie mieszasz? Tak? No z tego co wiem, twój ojciec jest w tym kółeczku... ty byłaś z nim na tych meczach bokserskich... i ty brałaś chyba w nich udział, sądząc po twojej obitej buzi. Więc jak było?

427Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:05

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- Nie mieszam, nie mieszam i tyle. A w pysk to nie trudno w ty mieście dostać, nawet jak się jest kobietą. Z resztą nawet Pan pozwolił sobie na przytyk co to mojej "fryzury". Niektórzy po prostu dali by mi z pieści i od lezb wyzwali. - z każdym słowem robiła się coraz bardziej zła.
Splotła ręce na piersi i patrzyła prosto na detektywa. Aż jej iskry z oczy leciały.

428Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:14

N. Cooper

N. Cooper
- Ale to nie był przytyk - oburzył się - mi się naprawdę podoba... nie ważne.
Znowu zajrzał w akta.
- Kilku świadków zeznało, że odbywały się tam walki bokserskie. A potem, wywiązała się strzelanina. Co ci o tym wiadomo?

429Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:20

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- Nie wiem nic o walkach, przyszłam późno. Chciałam się zobaczyć z Consuelą i jej zgrabnymi nogami. Jak przyszłam to nic się nie działo az tu nagle zjawiają się te cwele i porywają ją! Rozumie pan??? Ten łysy palant i ten koleś z rozjebaną twarzą. Chciałam coś zrobić, ale jestem tylko dziewczyną, nic nie mogłam przeciwko takiej górze mięśni.
Załamała ręce i ukryła twarz w dłoniach. Biedna, pokrzywdzona dziewczynka. Gdzie jest tatuś, który ją obroni?
- Potem już niewiele pamiętam. Chyba dostałam czymś w głowę i byłam mocna skołowana.

430Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:21

N. Cooper

N. Cooper
Zanotował coś w aktach.
- Znasz tych, co chcieli ją porwać? Kojarzysz imiona, nazwiska? Albo... wiesz czy są stąd? - pytał, nie odrywając wzroku od notatek.

431Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:23

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Poważnie się zastanowiła. Nie żeby była taka gorliwa do pomocy psom, ale te łachudry zasługiwały na najgorsze.
- Nie, niestety. Tyle co widziałam ich czasami na mieście, ale nigdy się nie interesowałam. Nie mam pojęcia kim są.

432Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:26

N. Cooper

N. Cooper
Pokiwał głową.
- Jakieś pomysły, gdzie może być teraz Consuela Ramirez? - Dopytał.
- Zaginęła... - dodał, wreszcie odrywając wzrok od kartek. Zmrużył oczy i czekał na odpowiedź.

433Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:29

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Zmarszczyła się.
- Nie. Jak mówiłam, nie widziałam się z nią, nie miałam żadnego kontaktu. A od tropienia ludzi to jesteście chyba wy.

434Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:39

N. Cooper

N. Cooper
Postukał długopisem w blat.
- Tak, jesteśmy. I własnie to tak wygląda. Chyba nie sądziłaś, ze padnę na ziemię i zacznę ją wąchać jak prawdziwy pies?
Prychnął.

435Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:43

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- Pan to powiedział. - przekrzywiła głowę po czym wypuściła powietrze nosem i popatrzyła na ścianę.
- Tak czy inaczej ja nie jestem w stanie nic Panu dać, bo najzwyczajniej nie mam co. - zacisnęła usta i zawachała się.
- Ale wyobrażam sobie jak musi się czuć jej siostra.

436Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:50

N. Cooper

N. Cooper
Milczał dłuższa chwilę, starając się nie patrzeć na Evę. 
- Jej siostra nie jest teraz twoją sprawą. Lepiej powiedz, od kiedy twój ojciec jest w gangu? - dopytał, kreśląc coś na notatkach w teczce, tuż obok twarzowej fotki Evy.

437Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 22:55

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Oczywiście, że nie jest jej problemem. Żaden pies nie jest jej problemem, nawet ten spokrwniony z Consuelą. Wzruszyła ramionami.
Popatrzyła tępo na detektywa.
- Gangu?

438Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 23:09

N. Cooper

N. Cooper
- Proszę cię.. - spojrzał na Evę i ręce jakby mu opadły.
Ile jeszcze osób będzie mu chciało wcisnąć kit, ze żadnego gangu nie ma?

439Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 23:12

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Uśmiechnęła się krzywo do detektywa.
- "Gang" ma takie negatywne konotacje... może bardziej "straż sąsiedzka"? I nie wiem ile. zapomniałam nawet ile ojciec ma lat... Widzi Pan, ja to nie jestem zbyt rozgarnięta, tatuś zawsze mi to powtarzał.

440Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 23:14

N. Cooper

N. Cooper
- Taaa... - mruknął, tracąc nadzieję na to, ze dziewczyna cokolwiek powie.
Zresztą, to przesłuchanie było formalnością. Zdobyli już chyba wszystkie informacje jakie sie udało wydostać od tych ludzi.
- Spieprzaj stąd. Wolna jesteś - mruknął, zamykając teczkę.

441Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 23:19

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Kiwnęła głową cocker spanielowi na do widzenia.
- A ta stara Ramirezówna to też pewnie ma dobry tyłek, co? Szkoda, że taka stara... ale słyszałam, że pierworodne zawsze dostają najgorsze geny.
To ostatnie powiedziała niby do siebie, wychodząc z sali. Czym prędzej wyszła i oddaliła się od psiarni.

zt

442Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 23:33

N. Cooper

N. Cooper
Cooper odetchnął kilka razy głęboko.
Wdech i wydech. Wdech i wydech. 
Zebrał teczki i wyszedł z pokoju, by skierować się do biurka. Jednak nie zabrał się za pisanie raportu zamiast tego położył się na blacie i uciął sobie drzemkę.

443Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 23:50

Joan Wharton

Joan Wharton
/18.04.2013r, przedpołudnie/

Weszła do biura prosto od koronera. Nawet nie zdjęła fartucha. Od progu rzuciła ciche dzień dobry, a czy taki był, czy życzyła komukolwiek, w sumie nieważne. Skierowała się do okrytego złą sławą automatu, to pewnie jakaś z jej strony desperacja, ale wczoraj spędziła kolejne cztery godziny u tatuażysty. Poza tym mało spała tej nocy.

444Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 28 Gru 2014, 00:15

N. Cooper

N. Cooper
Cooper usłyszał dźwięk siuromatu. Otworzył oczy, wyprostował się i spojrzał w kierunku Joan.
- O... panna Wharton...
Odgarnął włosy, zaspany. 
Wstał i sam podszedł do automatu, chcąc kupić kawę. Wygrzebał z kieszeni drobniaki, które oczywiście musiały wylądować na ziemi.
- No nie ma to jak dobry poranek.

445Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 28 Gru 2014, 00:28

Joan Wharton

Joan Wharton
Odebrała swój kubek z płynem szumnie zwanym kawą. Słysząc tę "pannę Wharton" cicho zaśmiała się i pokręciła głową. Obróciła się w miejscu w stronę detektywa.
- Dzień dobry. - Po chwili dodała: - chyba, jednak nie. - Szczególnie patrząc na ich dwójkę. Jak monety rozsypały się, pewnie w różnych kierunkach, to te co bliżej niej podniosła i podała Cooperowi.
- Chyba są porównywalnie złe, te poranki - doprecyzowała z bladym uśmiechem i oparła się o czyjeś biurko, oczywiście każde, które nie było Gabrielle. Nie chciała skończyć z szpilką w tyłku oraz nie ryzykowała opierania się o plecy.
- Kawa tego stanu nie poprawi, ale może i nie pogorszy.

446Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 28 Gru 2014, 00:36

N. Cooper

N. Cooper
- No nie wiem, wie pani, kawa czasami pobudza jelita i...
Zamknął się. chyba nie chciał o tym mówić.
- W każdym razie, chyba pani lepiej znosi złe poranki niż ja. W każdym razie nie widać tego aż tak bardzo.

447Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 28 Gru 2014, 00:56

Joan Wharton

Joan Wharton
- Owszem. - Skinęła głową, to mniej lub bardziej czysta fizjologia, ale po co drążyć temat z rana. Poza tym zajęła się swoja kawa, ech mogła sobie dolać mleka, to może by poprawiło.
- Pan detektyw jest mistrzem zawoalowanych komplementów. Ale nie może być tak źle. Ja na przykład wczoraj wieczorem, po powrocie do domu, zastałam nestora swojego rodu pięknie wstawionego z kolegami, którzy urządzili sobie emeryckie wydanie drug party. - Wzdychnęła sobie ciężko.
- A przepraszam, ale może przejdziemy na ty, bo panna Wharton kojarzy mi się z jakąś dziewiętnastowieczną, wredną, starą guwernantką z dyscypliną. No, a póki co, los nie pokarał mnie nauczaniem innych - pokiwała głową z poważną miną, bo z tego całego zestawu guwernantką nie była.

448Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 28 Gru 2014, 01:13

N. Cooper

N. Cooper
- Nie no, mnie siostra w środku nocy podrzuciła siostrzeńca i z rana musiałem robić gofry. O szóstej rano. Żeby zdążyć zawieźć go do szkoły. okazało się tez, ze nie ma odrobionej pracy z francuskiego, więc siedząc w samochodzie na parkingu szkolnym dyktowałem mu wypracowanie. 
Upił sporo kawy.
- A tak, ta... Nathaniel. Ale mówią mi Nathan. Nath, Nat, Natti, Natialia. Może sobie pani wybrać.

449Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 28 Gru 2014, 01:34

Joan Wharton

Joan Wharton
Wypracowania na ostatnią chwilę? Prawdziwa groza, ile to kosztuje stresu, nerwów, szczególnie nauczycieli, którzy potem to czytają. Nie komentowała na głos, tylko pokiwała głową. Napiła się kawy, bo jak wystygnie będzie jeszcze gorsza.
- Do tego jeszcze codzienne dojazdy. - Życie Coopera po prostu było pełne trudności.
- Joan, u mnie rodzice byli tak ekonomiczni, że ze skrótami poszaleć sobie nie można - skwitowała ze szczerym uśmiechem.

450Biuro szeryfa i areszt - Page 18 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 28 Gru 2014, 11:30

N. Cooper

N. Cooper
- Och tam, dojazdy - machnął ręką. Na szczęście nie tą, w której trzymał kubek z resztą kawy.
- Lubie jeździć samochodem, to mnie uspokaja. Chociaż fakt, czasami wolałbym czasami pospać dłużej!
Zaśmiał się niezręczne i dopił resztę ciemnego płynu. Skrzywił się straszliwie.
- Och, ekonomiczni, ha, zabawne - mruknął, ale chyba to było bez sensu. 
- Ale jakby się postarać, to można zaszaleć i mówić na ciebie Jo.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 18 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 29 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach