Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 17 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Biuro szeryfa i areszt Wto 09 Gru 2014, 10:35

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Zmrużyłem oczy, że kurwa co, czy ja dobrze słyszałem, a może jakieś badania okresowe musiałem na słuch zrobić.
- Można by napisać że nazwał Ramirez suką - dodałem całkiem poważnie, a w duchu się uśmiechnąłem, jednak ten szeryf miał jaja i nie był ciepłymi kluskami który tak ściśle trzyma się zasad, oczywiście zasady zasadami, są granice których nie można przekraczać, ale dla mnie przestępca jest przestępcą i nie ma taryfy ulgowej. Mając takiego szefa można sporo zdziałać ja to rozumiałem i nie chciałem tego nadużywać. Dlatego postanowiłem nie drążyć tematu.
- Coś jeszcze?


401Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Gru 2014, 23:04

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Pstryknęła paznokciami. Po przyglądaniu się Ronowi przez chwilę w milczeniu, w końcu skinęła głową.
-Powiedz mi, Ron...-pochyliła się do przodu.-Co robisz w motelu?-zmieniła nagle temat.-Jesteś z wykształcenia informatykiem, tak? Zajmujesz się tam... nie wiem, jakimś serwerem?-spytała, marszcząc brwi.

402Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Gru 2014, 23:06

Ron Brody

Ron Brody
-Niestety nie - sprzątam. Trudno wyżyć z samych zleceń, więc muszę dorabiać jakoś.-odparł trochę przybity swoją dolą pomagiera motelowego. Tak bardzo znienawidzonej posady.

403Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Gru 2014, 23:13

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zmrużyła powieki. W końcu uśmiechnęła się.
-Małe miasto, co?-skomentowała jego problem z znalezieniem zleceń.
Zaczęła stukać paznokciami o blat stołu, zastanawiając się nad czymś. Już wyłączała kamerkę, ale nagle coś jej wpadło do głowy.
-A, tak się zastanawiałam...-popukała się w nos palcem.-Co ci się stało?

404Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Gru 2014, 23:16

Ron Brody

Ron Brody
Przytaknął ruchem głowy - Old Whiskey to było miasteczko w którym większość ludzi naprawiało wszystko młotkiem i pięścią.
Brody trochę się zmieszał, jak to się zawsze stawało w kwestii nosa.
-Miałem wypadek... i nie chciałbym drążyć tematu...-powiedział, by nie poruszać dalej tej kwestii.
-Co jest u Naichego ?-zapytał się ciekaw losu jego kompana.

405Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Gru 2014, 23:23

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Wypadek? Jaki? Nic nie było nam chyba zgłaszane?-zagadnęła, wyłączając w końcu kamerę.
Wstała, odsuwając krzesło.
Wzruszyła ramionami na jego pytanie.
-Najlepiej, jeśli zapytasz go osobiście.-stwierdziła, patrząc uważnie na Rona.

406Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Gru 2014, 23:36

Ron Brody

Ron Brody
Położył kciuk i palec wskazujący na oczach.
-Ehhhh... Nie było potrzebne zgłoszenie tego. Nie była to żadna sprawa kryminalna czy coś.-brnął dalej niechętnie w to.
-Pewnie tak zrobię, ale myślałem, że ty coś powiesz mi przy okazji.-powiedział balansując teraz na tylnich nogach krzesła

407Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 23 Gru 2014, 23:47

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Uniosła brwi.
-Wygląda to... poważnie. Nie był to więc też byle jaki wypadek, nie?-mruknęła.
Jednak nie miała szóstego zmysłu i nie miała pojęcia co się stało.
-Pojechał do rodziców.-powiedziała, niechętnie, pewnie dlatego, że ciągle była w pokoju przesłuchań i takie rozmowy nie świadczyły najlepiej o niej jako policjantce.-Ok, ode mnie to wszystko... na razie. Jesteś wolny.-powiedziała, otwierając przed nim drzwi.
Zastanawiało ją, czemu Margaret tak chętnie opowiadał, zaś Brody namiętnie udawał, że nie ma o niczym pojęcia. Czyżby to dlatego, że któryś z nich był sprytniejszy? A może tylko jeden z nich miał coś na sumieniu?
Ciekawe.

408Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 24 Gru 2014, 00:01

Ron Brody

Ron Brody
Zaśmiał się.
-No raczej to nie było wywrócenie się jak urwało mi nos.-odparł wstając z krzesła.
-W takim razie nie będę go męczył, jak siedzi u rodziców. Pewnie jeszcze nie mogą się pozbierać do końca po śmierci Jacoba... w sumie jak sam Naiche.-dodał ostatnie słowa cicho.
-Ok, to ja już idę. Jeszcze raz gratuluję zaręczyn.-powiedział żegnając się.
Coś czuł, że jego stosunki z Naczosem mocno ulegną ograniczeniu po ślubie, ale w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze, a tymi ważniejszymi była rodzina. Przynajmniej dla Rona była ważna, bo sam jej nigdy nie miał, więc szanował ten twór społeczeństwa i w pewien sposób sakralizował go.
Lola pewnie jest milsza prywatnie, ale w pracy widać, że musi mieć jaja ze stali i kutacza z betonu. To nie jej wybór, że to taki niewdzięczny zawód, a ludzie za kratkami to margines pokroju Brodieg.

Po zabraniu swoich fantów, wolnym krokiem wrócił brudny, zmęczony oraz niegolony do swojego domu.

z/t

409Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 24 Gru 2014, 00:10

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zmarszczyła brwi.
Nie. To na pewno nie było wywrócenie się. Jeżeli wybuchłby mu fajerwerki na twarzy, to raczej byłoby o tym głośno. Z jakiegoś powodu jednak... nikt o tym nie słyszał. A przynajmniej nie ona.
-Jak uważasz.-powiedziała tylko, odprowadzając go wzrokiem.
Z jednej strony była przekonana, że zainteresowanie ze strony kolegi da mu otuchy i na pewno ucieszy, z drugiej jednak chyba nie chciała, by się z nim kontaktować. Ciężko jej było nie patrzeć na tych ludzi przez pryzmat pracy. Tak samo zniechęciła się do Liluye, a teraz Ennisa i Rona. Ciekawe, dlaczego do Skittlesa nie mogła. Pewnie, chciała mu pokazać. Ale chyba głównie po to, by udowodnić mu, że się mylił nie doceniając jej.
Westchnęła, kręcąc głową.
Pewnie jeszcze popracowała ciężko, przekładając papiery i robiąc raporty z przesłuchań, po czym poszła do prawie pustego domu.

/zt

410Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 17:17

Amanda Pie

Amanda Pie
/początek
/12-13 = gdy gliniarze idą na lunch

Umalowana Mandy w krótkiej spódniczce wyglądała trochę jak blachara, a nie jak dziennikarka… ale przyszła pod biuro szeryfa w celach zawodowych!
Szef kazał jej wybadać czy gliny nie wiedzą czegoś więcej o wybuchu na farmie, bo do prasy dochodziły bardzo oszczedne informacje. Nihil novi od tej audycji w radio!
Mandy nie wiedziała jak wyciągać od glin dodatkowe informacje, ale szef tylko mrugnął do niej i kazał "użyć swojego uroku"…cokolwiek to mogło znaczyć.
Ubrała wiec białe kozaczki i wypatrywała pierwszego gliny jaki wyjdzie z biura!

411Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 17:27

Jonathan Harper

Jonathan Harper
// 18.04.13 popołudnie

Jon wynudził się w pracy. Ciała z wybuchu poszły do Appaloosy a pozostałe sprawy jak stały, tak stoją. Detektyw Cooper też zdaje się być zajęty i nadal nie obejrzeli nagrań z magazynów. Cały dzień zatem, patolog siedział w biurze i rozwiązywał sudoku, a Fifi przy nodze mu pomagała.
W końcu wybiła godzina zwiastująca fajrant. Ubrał się, spakował sudoku i chwycił smycz Fifi.
Wyszedł przed biuro i skierował się w stronę domu nie reagując na dziewczynę stojącą przed wejściem. Może czeka na jakiegoś chłopaka-aresztanta. Sądząc po jej ubiorze, gustowała w dresach i innych obszarpańcach.

412Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 18:57

Amanda Pie

Amanda Pie
No proszę! Przystojny brunet z psem! Na pewno ma dobre serce! W końcu ludzie, którzy mają zwierzęta, byli z zasady sympatyczni.
Mandy poprawiła fryzurę, wyciągnęła notesik i podbiegła do gliny.
-Przepraszam bardzo… - o nie, to brzmiało zbyt pokornie.
-Redakcja Old Whiskey bardzo prosi o nowe informacje odnośnie wybuchu na opuszczonej farmie. Jak idzie śledztwo? Czy wiadomo kim były ofiary? Kto znajduje się w gronie podejrzanych? -zasypała Jonathana gradem pytań.

413Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 19:16

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- yyy - jakże elokwentnie odpowiedział, gdy został osaczony. Po chwili jednak rozszyfrował kilka pytań zadanych z szybkością kałasznikowa, po czym wywrócił oczami i pokręił głową.
- Z takimi pytaniami to nie do mnie, a nawet jakbym miał kompetencje szanownej pani odpowiedzieć, to pewnie bym nie mógł. Wszystko w swoim czasie - uśmiechnął się sztucznie - Trochę cierpliwości.
Po czym okręcił się tak abo obejść kobietę.
- Do widzenia - oby nie prędkiego, dodał w myślach.

414Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 19:18

Amanda Pie

Amanda Pie
-Opinia publiczna ma prawo wiedzieć! - fuknęła Amanda, zastępując mu drogę.
Po sekundzie jednak zmieniła nastawienie, widząc że nagonka nie przynosi spodziewanego efektu.
Uśmiechnęła się ślicznie.
-Piękny piesek! - zaświergotała. - To pana? Jak się wabi?

415Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 19:27

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Popatrzył na nią zniecierpliwiony. Ktoś się tutaj naoglądał filmów. Ech.
- Nie twierdzę, że nie. Dowie się, ale nie dzisiaj i nie jutro.
Nagle dziewczyna zmieniła śpiewkę, ale czy mogło być bardziej oczywiste, że to tylko po to by nadal wiercić dziurę w brzuchu Jonathana? Wątpliwe.
Westchnął ciężko.
- Fifi. - podrapał psa za uszami - Czy to również wiadomość dla "opinii publicznej"?

416Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 19:53

Amanda Pie

Amanda Pie
-Śliczna! Czy śliczny? - zaciekawiła się Mandy, bo nie umiała określać płci psów ot tak.
-Idzie pan na lunch? - zagaiła, odgarniając włosy za ucho i trzepocząc rzęsami. Potowarzyszy mu i wróci do tematu spalonej farmy ot, mimochodem! Wspaniały plan, prawda?

417Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 20:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Suka - powiedział i uśmiechnął się sztucznie.
Już miał odmówić, powiedzieć że nie, nie idzie wcale jeść. Już otworzył usta, żeby skłamać, że idzie na spacer z psem i nie poleca iść z nim, bo Fifi ma mega rozwolnienia, czy coś w ten deseń. Niestety jego żołądek palił się do odpowiedzi i zaburczał dość agresywnie. Zamknął oczy i zacisnął usta. Cholerna biologia.
- No, chyba tak. Na coś tłustego i niezdrowego. - dodał po chwili. Może tak przegoni namolną dziennikarkę. W końcu kobiety brzydziły się tym co nie było sałatką ani czekoladą.
Szedł dalej. Może kobieta da sobie spokój.

418Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 20:03

Amanda Pie

Amanda Pie
Suka? Mandy uniosła na moment brwi, bo zabrzmiało jakby mówił o niej. Zaraz jednak załapała i uśmiechnęła się równie sztucznie.
Dotrzymywała policjantowi kroku, chociaż szedł jakoś podejrzanie szybko.
-Poleci pan jakieś fajne miejsce na hamburgery?- zaświergotała. Wszyscy żarli tu hamburgery, więc chciała wtopić się w tłum! Niczym prawdziwa dziennikarska hiena!

419Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 20:08

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nie polecę Pani żadnej knajpy w tym mieście. Nie polecę pani żadnej knajpy w tym mieście. Sumienie mi nie pozwala - powiedział szczerze skierował się w stronę Cambella tak szybko co by tylko nie wyglądało jakby uciekał przed hieną. Mimo, że tak było. Fifi truchtała mu przy nodze.

zt --> Cambel

420Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 26 Gru 2014, 21:14

Amanda Pie

Amanda Pie
-Są takie złe? Ale…to gdzie pan jada? - zafrapowała się Mandy, a gość już ją wyminął! No co za…niewychowany człowiek!
Prychnęła pod nosem i postała chwilkę zdezorientowana. Polować na kogoś innego czy wszyscy są tacy niewychowani?
Po krótkim namyśle podreptała za pierwszą ofiarą.

->Campbell

421Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 21:26

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
// 18.04.13

Evandżelia znalazła się w pokoju przesłuchań. Denerwowała się nieco, ale każdy tak ma ze swoim pierwszym razem. Nie wiadomo czego się spodziewać, a wyobrażenia są rozdmuchane przez filmy. Już sobie to wyobrażała: dobry gliniarz i zły gliniarz. Będą ją kusić i jej grozić a ona się nie zlęknie, tak jak w tym serialu o tym łonym co tego łonego załonaczył.
Siedziała na twardym krzesełku, myślami będąc gdzie indziej.

422Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 21:32

N. Cooper

N. Cooper
Do pokoju wlazł Cooper. Ubrany dziś niezwykle luźno jak na siebie, bo zamiast koszuli miał t-shirt z logiem "Hai we kosmosie". Chrząknął kilka razy i spoglądając w akta, zasiadł za stolikiem. Dopiero po dłuższej chwili spojrzał na Evę.
- Ładna fryzura - zagaił - a teraz powiedz mi, co robiłaś na tej stacji benzynowej.

423Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 21:36

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Obejrzala się na policjanta i od razu poczuła zawód. Co to za lala?
- Dzięki Roszpunko - uśmiechnęła się szeroko.
- Przyszłam oglądać tyłek Consueli - powiedziała bez zażenowania.

424Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 21:40

N. Cooper

N. Cooper
- Consueli Ramirez? - Zaciekawił się. Odłożył teczkę i rozsiadł się wygodniej.
- A co ona tam robiła co? I może wiesz, gdzie teraz jest?

425Biuro szeryfa i areszt - Page 17 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 27 Gru 2014, 21:45

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- Tej samej. Cycem nie grzeszy, ale dupcie a boską. Chyba się Pan zgodzi? - poruszała brwiami.
- Co robiła nie wiem, ja się w sprawy kółka rowerowego nie mieszam. Tato by mnie obdarł ze skóry - zrobiła smutną minkę i wydęła usta.
- A gdzie jest nie wiem, siedziałam tutaj ile dni? A nie widziałam się z nią od tamtego czasu, co nie?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 17 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach